Zdecydowanie to samo co u Ciebie czyli groszek – mój R nawet powiedział, że dostanę “robaków” 😀 haha, ale jak zobaczył, że po zjedzeniu groszku, na drugi dzień nadal żyję i mam się świetnie, to teraz jak jesteśmy na targu to pokazuje mi – o tam jest groszek, chcesz kupic? 😀
Aha i kolejne “szoki” to potrawy w stylu, kurczak w jabłkach, wolowina w piwie, albo kurczak z ananasem…tez takie o.O oczy robil, ze jak to mozna jest słodkie jedzenie 😀
No jasne że ich szokuje, i to jak!
Mojego chłopaka szokuje np. ( a lista jest długa, i nie wszystko teraz jestem w stanie zapisać :D) :
– to że w Polsce jak się ma dziewczynę/chłopaka, to można z nim w miarę normalnie gdzieś wyjechać/nawet zamieszkać/mieć dziecko BEZ ŚLUBU
– to że w Polsce NIE MOŻNA spożywać alkoholu na ulicy
– to że w Polsce akademiki są koedukacyjne
– to że w Polsce “ktoś” podarł Biblię na scenie i właściwie “nic” mu nie zrobili
– to że w Polsce “generalnie” nie przepada się za baraniną/jagnięciną i “nie za bardzo” lubi się zabijać te zwierzęta, a za to faktycznie chętnie jada się świnki 😀
– to że w Polsce mogą być budowane meczety
– to że w Polsce kobiety są tak samodzielne, wolne itp. (temat długi jak rzeka )
– to że w Polsce tak popularne są.. wanny
– to że kupuję ciuchy w second-handach (ponoć w Turcji nie ma?), na co ja, że chociaż nie mamy takiej chamskiej produkcji podróbek (choć może szkoda?) 😀
– jak coś mi się przypomni, to tu dopisze, tak z marszu czasem trudno, choć przykładów jest mnóstwo
Cały czas coś ich szokuje, np:
– że wychodzę z domu z niedosuszonymi włosami i jeszcze od tego nie umarłam
– że potrafię zjeść na śniadanie coś z rybą, cebulą, czosnkiem lub korniszonami – olmaz!
– że nie dzwonię codziennie do mamy – co z ciebie za córka!
– że chodzę na zakupy ze swoją torbą – po co?
– że nie zasłaniam w dzień okien
– że uwielbiam jeździć na rowerze – w twoim wieku? przecież to zabawa dla dzieci
no i na koniec największy szok – polska “kawa po turecku” – na początku patrzyli na mnie jak na niedorozwiniętą, ale teraz niektórzy sami proszą żeby im też taką zrobić:)
Nooo przykładów jest dużo:)
– że na śniadanie jem serek ze szczypiorkiem lub czosnkiem:) fujjjj
– że wychodzę z mokrymi włosami, a powinnam od razu wysuszyć bo dostanę wstrząs mózgu:)
– że meble wycieram z kurzu specjalnym środkiem, po co przecież woda wystarczy:)
– oczywiście jak to możliwe ze nie jemy aż tak baraniny to jest najlepsze mięsko,
– że jak możemy jeść świnki takie brudactwa:)
– szokiem to jest że sama podróżuje samolotem i do berlina busem sama nie znam nikogo:) tragediaaaa
Wesołe są sytuacje trzeba przyznać, i już wiem ze mimo przeszło 3,5 roku nadal szokują ich te same rzeczy:)
Do tej listy dopisac mozna
– picie kawy przed sniadaniem a pozniej jeszcze raz lub dwa w ciagu dnia
– zdjecia do dokumentow z rozpuszczonymi wlosami
– fakt, ze dla kogos normalna toaleta jest wygodniejsza niz ta na ”kucanego” – to jest jazda z tymi toaletami serio
– ze ja nie mam dywanu w kuchni – no jak to nie masz, wszyscy maja hehe
– ze MARKA nie jest najwazniejsza a Beko jest tak samo dobre jak Bosh
– ze sama chcialam malowac sciany w nowym mieszkaniu – olmaz! od tego sa inni
– no i jak mozna nie lubic frytek na sniadanie – frytki na sniadanie??? staram sie ich nie jesc nawet na lunch a gdzie dopiero na sniadanie
– po co czytasz ksiazke jak akurat dizi leci w tv, ksiazki sa ciekawsze?
Jest tego jeszcze troche i z cala pewnoscia duzo wyjdzie jeszcze w przyszlosci…
Właśnie, smażone ziemniaki na śniadanie, to jakiś ewenement dla mnie;D Za to K. szokował pomysł kurczaka w sosie miodowo-musztardowym, a potem przez tydzień kolegom opowiadał, jakie to pyszne było;D A tak poza tym, to my mieszkamy w takim miejscu, że wyzwolone kobiety to żadna rewelacja więc coraz mniej mojego chłopaka dziwi. Czasem na coś zareaguje bardziej emocjonalnie, ale szybko przechodzi z tym do porządku dziennego. Oooo nie, przypomniało mi się. Dziwi go, że śpię w skarpetkach i pod kołdrą, a przecież pochodzę z Polski, a to przecież prawie, jak Syberia!!!!!!!!!!!!
– smażone ziemniaki (czasem frytki) podstawą brytyjskiego “all day breakfast”, więc to nie takie “supertureckie”
– normalne toalety są normą, “żabki” widziałam może dwie w Stanbule
– second handy w Stanbule są
do koszyczek – no popatrz a ja się ciągle napotykam na “na lotnika” w Turcji ! nawet w domach, i nawet na lotnisku Ataturka w Stambule są i takie i takie toalety, więc tu akurat chyba przesadziłaś
co do second-handów naprawde nie wiem, choć pewnie jeśli tam są, to nie mają takiego “brania” jak u nas ze względu właśnie na te całkiem niezłe podróbki za niedużą cenę
second-handów też tutaj nie widziałam, ale też nie zwracałam jakiejś szczególnej uwagi, bo wychodziłam z założenia, że śmiesznie tanie ciuchy można wygrzebać na bazarkach 😉
i do swojej listy dopisuję kawę do śniadania (chociaż bardzo rzadko, bo generalnie kawy nie pijam), rybę na śniadanie w jakiejkolwiek postaci oraz to, że nie przeszkadza mi picie zimnej herbaty – ponoć od tego też baaaardzo boli brzuch 😉 ciekawe jaka różnica między herbatą a wodą, no ale co tam 😀
tak zımna herbata nıe nadaje sıe do pıcıa, jak tylko moja dluzej stoı w szklance jest wylewana ı dostaje cıepla a jak protestuje to wıelkıe zdzıwıenıe, ze chce zımna wypıc. Jeslı chodzı o toalety to pelno tu tych ,,dzıur w podlodze,, w domach czy na mıescıe jak czsem zdazy mı sıe korzystac to tak samo, ale postawılam na swoım ı w domu mam normalna 😀 jeslı chodzı o second handy to ja tez nıe znalazlam zadnego a jak spytalam mojego to nıe wıedzıal o co chodzı hehe. Co do zıemnıakow to owszem w UK norma ale wıerz mı moja nowa rodzınka nıe wyscıubıla nosa poza Turcje a przynajmnıej raz w tygodnıu mozna to u nıch dostac na snıadanıe wıec chyba to jednak jest tureckı sposob na porannego zıemnıaka 😀
haha mojej herbaty już nikt nie rusza, jak stoi taka bezpańska w kuchni to wszyscy wiedzą, że to moja 😉 potem tylko widzę obrzydzenie i niedowierzanie na ich twarzach jak przypadkiem są w pobliżu kiedy chwytam zimną szklankę, od czasu do czasu dodatkowy tekst o tym, że będę chora 😉
co do herbaty to dorzucę swoje… dziwiło ich (już się przyzwyczaili), że posiadam prawie pół-litrowy kubek na herbatę i wypijam prawie jedna za drugą. Mój H. stwierdził, że jestem uzależniona od herbaty 😛
btw. monika, a skąd jesteś, że busem jeździsz do berlina na lotnisko? bo też korzystam z berlińskich lotnisk :>
Pieczone ziemniaki na śniadanie to żaden ewenement, a raczej tradycja kulinarna rodem z kuchni europejskiej biedoty. Gdy w 18tym wieku zaraza dopadła plony ziemniaczane w całej Europie, w Irlandii wymarła 1/3 populacji, bo nie jedli niczego innego niż ziemniaków (zapewne jedli je na śniadanie, obiad i kolację). Rösti to szwajcarski placek ziemniaczany serwowany na śniadanie. Hash browns, czyli pieczone ziemniaczki serwowane na wspomniane all day breakfast w Anglii lub z jajkami i boczkiem w Stanach, Kanadzie i paru innych krajach Commonwealth, zostały wspomniane pierwszy raz jakoś w połowie 19go wieku. To nie dziwactwo tylko dlatego, że w PL (lub w Waszych rodzinach) nie jest popularne.
Toalety żabki: napotkałam raz, gdy skorzystałam z toalety w meczecie. Być może są popularne w starych budowlach… nie wiem, nie wszędzie docieram, mimo, że sporo się włóczę.
do koszyczek chyba zesmy sie nie zrozumialy to nie dla mnie jest ewenementem jedzenie pieczonych ziemniakow na sniadanie tylko dla nich, ze tego nie robie…to byl temat przewodni prawda ”czym szokujemy Turkow”
Ja tez pısalam o zıemnıakach bo moze kıedys sıe jadlo, ale dla mnıe teraz to ewenement. Jednak dla mnıe nawet chleb do kazdego posılku to przesada bo nıe jadam chleba prawıe w ogole. Pıszemy o roznıcach, takı jest temat tego posta, wıec opısalam swoje spostrzezenıa ,)
DO koszyczek – a ja nadal będę się upierać przy swoim że w Turcji O WIELE więcej jest toalet jak Ty to nazywasz “żabek” + SPORA część Turków uważa takie toalety za jedyne normalne i słuszne
DO Ingalill – mój facet też uważa że co skończone to skończone i kontaktów nie utrzymuje z byłymi. ja niby też, ale z innych względów. ale skoro się odkochałam i w miarę normalnie między nami było, nie widzę nic dziwnego, strasznego w jakieś krótkiej rozmowie z byłym, wymieniem się komentarzem na FB lub polubieniem zdj. z jego nową dziewczyną 😛 ale to temat rzeka, nie chce się rozpisywać 😉
co do second-handów – mój chłopak był zszokowany gdy usłyszał o nich i że głównie tam się ubieram. przebąkiwał coś o brudzie takich ubrań (on nawet np. bluzy czy kurtki kolegi przez chwilę nie może nosić, bo źle się czuje. to akurat spotykane jest na całym świecie, ale skoro mówisz w całej Turcji nie ma chyba prawie żadnych second-handów – to o czymś to świadczy) itd. więc faktycznie – różnica kulturowa ot co (argumenty o praniu chyba nie przyniosły rezultatu 😛 )
@Melike ! Miałam to samo kiedy wrzuciłam ryż do zupy pomidorowej! 😀
M. spojrzał na mnie jak na ufoludka stwierdzając, że jego mama tak nie robi i on jeść nie będzie 😛
już nieźle wkurzona (bo bardzo się starałam żeby zupa była pyszna) powiedziałam, że ja tak podaję zupę i ma ją zjeść …na szczęście zjadł i nawet nie narzekał 😉 generalnie zauważyłam, że Turcy są negatywnie nastawieni do nowości i do tego co nie jest ichniejsze..
szokiem była też sałatka z kurczakiem, ananasem, kukurydzą i majonezem…miałam wrażenie, że rodzice (łącznie z M.) myślą, że chcę ich otruć
wielkim szokiem dla M. był też fakt, że w Polsce opalam się na balkonie lub wychodzę po kąpieli w ręczniku na balkon “po coś tam”… 😉
ja dodałam ryż do pomidorowej i ani H. ani jego mama nic nie powiedzieli 😉 ale może to od rodziny akurat zależy 😉
i jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała – to, że u nas nie ma kurków w toalecie, najwyżej czasem, rzadko, bidety 😉 i że nie używamy wody tylko papieru toaletowego 😉 to był dopiero szok dla nich!
Angel, jeszcze się trochę powymądrzam. Takie toalety znowu nie są typowe tylko dla Turcji (w wikipedii wymienione są funkcjonujące nazwy zawierające nazwę kraju, z którego rzrekomo się wywodzą: arabska, francuska, chińska, japońska, koreańska,
irańska, hinduska, turecka, egipska; mogą być też na narciarza, tudziesz Małysza. A kiedyś wyczytałam, że są poprostu bardziej naturalne i nie zmuszają do kontemplacji przy czynności numer dwa na nowoczesnych toaletach w nienaturalnej pozycji. http://www.naturesplatform.com/health_benefits.html
Ale my nie dyskutujemy o tym która toaleta jest “zdrowsza” (?!) tylko o tym co Turków zadziwia. A zadziwia że w Polsce taka toaleta jest lekko mówiąc “passe” 😛
I że uważamy ją za dziwną, niewygodną, starodawną, niehigieniczną ( przynajmniej ja tak uważam) bo wychowaliśmy się w innej kulturze
:))) ohh, zimna herbata ;)… ale jak można pić (latem) herbatę i jednocześnie wodę do śniadania? (że jest 40stopni w cieniu to szczegół;)) albo herbatę i kawę od razu razem do śniadania? herbatę nie w szklance?? i po co tyle wody pić (latem;)) i to przed śniadaniem.
– jak można gotować cokolwiek bez szklanki tłuszczu i tony domates salça?? yagsiz, a fe
– jak to możliwe że Polki piją “aż tyle” alkoholu i nic im nie jest??
– co to jest korzeń pietruszki?
– i moje ulubione: miód z Polski jest niejadalny bo jest z … cukru. Proces naturalnej krystalizacji naturalnego miodu to jak historia o tym, że ktoś widział ufo. Turecki miód robią pszczoły, jest jedyny naturalny i dobry.
właśnie z tym papierem toaletowym, to był dla mnie największy szok ! jak pracowałam w hostelu, pewnego dnia zapchała nam się toaleta właśnie ze względu na papier toaletowy..mój ówczesny szef wpadł w furię i zaczął przeklinać ludzi z Europy i ogólnie z zagranicy i wyzywać od nieucywilizowanych, bo “jak można spuszczać papier toaletowy w toalecie???!!!!” ja na początku myślałam, że to jakiś żart, ale okazało się, że oni papier toaletowy wyrzucają do kosza…. wydaje mi się, że to zależy od osoby, rodziny etc, bo jak zapytałam M. o to, to stwierdził, że chyba facet nie ma wszystkich klepek, bo u nich papier wyrzuca się do toalety…a to, że nie używają papieru w ogóle, to teraz mnie Olga zszokowałaś jeszcze bardziej 😀
eeeej nie że w ogóle nie używają papieru tylko służy im do czegoś innego 😀 myją tyłki wodą i papierem je tylko osuszają 😉 i potem taki czysty (a jedynie mokry) papier leci do kosza
Proszą o niewrzucanie papieru to toalet ze względu na problemy z kanalizacją. Podobnie jest na wyspach greckich. Np. na Krecie w większości miejsc są wywieszone takie prośby. Co do bidetów, to uważam je za fantastyczny pomysł. I teraz pytanie w drugą stronę: czy Was szokuje wszechobecność bidetów i ich wykorzystywanie? W nieużywanie papieru toaletowego nie bardzo chce mi się wierzyć.
Odnosnie toalet to po raz pierwszy szok przezylam w Grecji, kiedy bedac u kolezanki na dzien dobry jak wysiadlam z samolotu powiedziala mi : nie wrzucaj papieru do kibelka bo sie zapcha tu w Grecji mamy male rury…pomyslalam ok…a teraz taki sam szok spotkal mnie tu na Cyprze W Turcji to widocznie zalezy gdzie bo np u moich tesciow wrzuca sie papier do kibelka jak u mnie w domu w PL i jak tesciowie sa u Nas moj maz musi ich pilnowac zeby sie nie zapomnieli 😛
Do Karola:
Pamietam jakiego szoku doznal wtedy jeszcze nie maz, a juz narzeczony, jak chcialam sie rozebrac w naszej sypialni z pizamy w stroj domowy, ze rpzeciez ktos moze mnie podejrzec rpzez okno (dodam ze za oknem mam same pola uprawne i potem gory i zywego ducha) wspomnialam mu, ze rpzeciez nikt nie widzi bo kto mnie ebdzie podgladal na 2 pietrze? niestety do tej pory , mimo, ze juz ejstesmy zaraz 2 rok malzenstwem, jak maz jest w domu to dla swietego spokoju ubieram sie w lazience, chyba, ze nie widzi wtedy chyc :D/
Oczywiscie wyjscie w reczniku na balkon jest karygodne 😀 😀 😀
@Ingalill haha, no wiesz przecież ktoś na tym polu mógł czekać z nadzieją, że zaczniesz się przebierać 😛 miałam to samo…pamiętam jak raz się zapomniałam i weszłam do kuchni podgrzać wodę w samym ręczniku…jak M. mnie ujrzał to najpierw zaczął nawoływać żebym jak najprędzej stamtąd wyszła, a jak zaczęłam stukać się w czoło to w ekspresowym tempie zdjął bluzę i niczym superman zaczął mnie zakrywać…piętro było 3 … 😀 na samą myśl o tej akcji się śmieję…heh
Ja szokuję Turków tym, że biorę prysznic bez umycia jednocześnie włosów. Włosy myję osobno raz na 4 dni bo nie mam częstszej potrzeby Oprócz tego nasze głośnie siąkanie nosa przy ludziach
Poza tym… jak można stać na przejściu i czekać na zielone światło???
Z problemem z papıerem sıe nıe spotkalam ale ulzylo mı troche, ze nıe tylko moj maz ma fıola na punkcıe zaslanıanıa okıen zanım zaczne zmıenıac ubranıe hehe a wyjscıe w recznıku na balkon…olmaz!nawet w bawelnıanej pızamce jest to wyczyn nıe do przyjecıa
Co do toalet: na trasie Marmaris-Izmir 70% toalet, które widziałam to “żabki” – wiem co mówię, bo zawsze naotwierałam się wiele drzwi toalet, zanim znalazłam sedes 😉 Bo jakoś tak nieswojo czułam się w WC “żabce”…
Poza tym u mnie też oprócz 80% tego, co już wymieniłyście (uśmiałam się przednio :D) funkcjonuje paranoja z zasłanianiem okien po zachodzie słońca i też o wychodzeniu na balkon w ręczniku absolutnie mowy nie ma.
Ale mam też nowość! Nie można wywieszać mokrej bielizny na balkonie! Ma się suszyć przykryta t-shirtem, czy czymkolwiek innym, wszystko jedno – byle nikt jej nie widział.
Pranie na balkonie jest tak nieeleganckie… w cywilizowanych krajach, np. w Stanach i Kanadzie, rozwieszanie prania na balkonach albo w miejscach widocznych jest zabronione. Słusznie. Przykrywanie wspomnianymi t-shirtami przynajmniej w minimalnym stopniu eliminuje niesmak wywowały wiszącymi gaciami.
Tak sobie czytam te Wasze uwagi “czym my szokujemy Turków”, ale wygląda to bardziej na to co Was szokuje u Turków. Taka refleksja.
dodam coś od siebie:
– jak można pić herbatę bez pięciu kostek cukru?!
– co to w ogóle jest golonka? naprawdę to jecie?!
a do tego:
– fakt, że nie topię każdego dania w ichnim jogurcie
– że nie mam problemu z porozmawianiem z obcym facetem w klubie, co gorsza mogę nawet z nim zatańczyć – przecież tak się nie robi:)
polskie kobiety prosze was nie kochajcie turkow tylko eykorzstuja polskie kobiety nie badzie glupie nie dajcie sie ranic przez ten niecywilizowany narod
oczywiście, że potrafią ranić, jak każdy z nas. być może niektórym odbijają się czkawką popełnione błędy i żal straconego zaufania, ale na litość boską nie ładujmy wszystkich do jednego, tureckiego wora.. sama siedzę drugi dzień w powijakach po ostatnich przeprawach z moim K., ale przecież nikt nigdy nie kazał nam się wiązać z obcokrajowcami, ba! z całą ich kulturą i “dziwactwami”. życie uczy, że sukinsyny, za przeproszeniem, są na całym globie, wzdłuż i wszerz, to bolączka świata damsko-męskiego, ale wieszanie o to psów na przedstawicielach konkretnego narodu jest po prostu śmieszne!
Ingalill
April 25, 2012 at 22:53 (13 years ago)Zdecydowanie to samo co u Ciebie czyli groszek – mój R nawet powiedział, że dostanę “robaków” 😀 haha, ale jak zobaczył, że po zjedzeniu groszku, na drugi dzień nadal żyję i mam się świetnie, to teraz jak jesteśmy na targu to pokazuje mi – o tam jest groszek, chcesz kupic? 😀
Aha i kolejne “szoki” to potrawy w stylu, kurczak w jabłkach, wolowina w piwie, albo kurczak z ananasem…tez takie o.O oczy robil, ze jak to mozna jest słodkie jedzenie 😀
Angel
April 25, 2012 at 23:25 (13 years ago)No jasne że ich szokuje, i to jak!
Mojego chłopaka szokuje np. ( a lista jest długa, i nie wszystko teraz jestem w stanie zapisać :D) :
– to że w Polsce jak się ma dziewczynę/chłopaka, to można z nim w miarę normalnie gdzieś wyjechać/nawet zamieszkać/mieć dziecko BEZ ŚLUBU
– to że w Polsce NIE MOŻNA spożywać alkoholu na ulicy
– to że w Polsce akademiki są koedukacyjne
– to że w Polsce “ktoś” podarł Biblię na scenie i właściwie “nic” mu nie zrobili
– to że w Polsce “generalnie” nie przepada się za baraniną/jagnięciną i “nie za bardzo” lubi się zabijać te zwierzęta, a za to faktycznie chętnie jada się świnki 😀
– to że w Polsce mogą być budowane meczety
– to że w Polsce kobiety są tak samodzielne, wolne itp. (temat długi jak rzeka )
– to że w Polsce tak popularne są.. wanny
– to że kupuję ciuchy w second-handach (ponoć w Turcji nie ma?), na co ja, że chociaż nie mamy takiej chamskiej produkcji podróbek (choć może szkoda?) 😀
– jak coś mi się przypomni, to tu dopisze, tak z marszu czasem trudno, choć przykładów jest mnóstwo
Mariposa
April 26, 2012 at 00:54 (13 years ago)Cały czas coś ich szokuje, np:
– że wychodzę z domu z niedosuszonymi włosami i jeszcze od tego nie umarłam
– że potrafię zjeść na śniadanie coś z rybą, cebulą, czosnkiem lub korniszonami – olmaz!
– że nie dzwonię codziennie do mamy – co z ciebie za córka!
– że chodzę na zakupy ze swoją torbą – po co?
– że nie zasłaniam w dzień okien
– że uwielbiam jeździć na rowerze – w twoim wieku? przecież to zabawa dla dzieci
no i na koniec największy szok – polska “kawa po turecku” – na początku patrzyli na mnie jak na niedorozwiniętą, ale teraz niektórzy sami proszą żeby im też taką zrobić:)
monika
April 26, 2012 at 08:29 (13 years ago)Nooo przykładów jest dużo:)
– że na śniadanie jem serek ze szczypiorkiem lub czosnkiem:) fujjjj
– że wychodzę z mokrymi włosami, a powinnam od razu wysuszyć bo dostanę wstrząs mózgu:)
– że meble wycieram z kurzu specjalnym środkiem, po co przecież woda wystarczy:)
– oczywiście jak to możliwe ze nie jemy aż tak baraniny to jest najlepsze mięsko,
– że jak możemy jeść świnki takie brudactwa:)
– szokiem to jest że sama podróżuje samolotem i do berlina busem sama nie znam nikogo:) tragediaaaa
Wesołe są sytuacje trzeba przyznać, i już wiem ze mimo przeszło 3,5 roku nadal szokują ich te same rzeczy:)
kasia
April 26, 2012 at 08:31 (13 years ago)Do tej listy dopisac mozna
– picie kawy przed sniadaniem a pozniej jeszcze raz lub dwa w ciagu dnia
– zdjecia do dokumentow z rozpuszczonymi wlosami
– fakt, ze dla kogos normalna toaleta jest wygodniejsza niz ta na ”kucanego” – to jest jazda z tymi toaletami serio
– ze ja nie mam dywanu w kuchni – no jak to nie masz, wszyscy maja hehe
– ze MARKA nie jest najwazniejsza a Beko jest tak samo dobre jak Bosh
– ze sama chcialam malowac sciany w nowym mieszkaniu – olmaz! od tego sa inni
– no i jak mozna nie lubic frytek na sniadanie – frytki na sniadanie??? staram sie ich nie jesc nawet na lunch a gdzie dopiero na sniadanie
– po co czytasz ksiazke jak akurat dizi leci w tv, ksiazki sa ciekawsze?
Jest tego jeszcze troche i z cala pewnoscia duzo wyjdzie jeszcze w przyszlosci…
Kaarolka
April 26, 2012 at 13:21 (13 years ago)Właśnie, smażone ziemniaki na śniadanie, to jakiś ewenement dla mnie;D Za to K. szokował pomysł kurczaka w sosie miodowo-musztardowym, a potem przez tydzień kolegom opowiadał, jakie to pyszne było;D A tak poza tym, to my mieszkamy w takim miejscu, że wyzwolone kobiety to żadna rewelacja więc coraz mniej mojego chłopaka dziwi. Czasem na coś zareaguje bardziej emocjonalnie, ale szybko przechodzi z tym do porządku dziennego. Oooo nie, przypomniało mi się. Dziwi go, że śpię w skarpetkach i pod kołdrą, a przecież pochodzę z Polski, a to przecież prawie, jak Syberia!!!!!!!!!!!!
monika
April 26, 2012 at 13:35 (13 years ago)ooo właśnie mam to samo:) mój D sie dziwi zawsze, ” jak ty możesz być Polka jak ty ciągle marzniesz:) ” stały tekst
koszyczek
April 26, 2012 at 15:23 (13 years ago)– smażone ziemniaki (czasem frytki) podstawą brytyjskiego “all day breakfast”, więc to nie takie “supertureckie”
– normalne toalety są normą, “żabki” widziałam może dwie w Stanbule
– second handy w Stanbule są
Angel
April 26, 2012 at 18:21 (13 years ago)do koszyczek – no popatrz a ja się ciągle napotykam na “na lotnika” w Turcji ! nawet w domach, i nawet na lotnisku Ataturka w Stambule są i takie i takie toalety, więc tu akurat chyba przesadziłaś
co do second-handów naprawde nie wiem, choć pewnie jeśli tam są, to nie mają takiego “brania” jak u nas ze względu właśnie na te całkiem niezłe podróbki za niedużą cenę
Turczynka
April 26, 2012 at 19:50 (13 years ago)second-handów też tutaj nie widziałam, ale też nie zwracałam jakiejś szczególnej uwagi, bo wychodziłam z założenia, że śmiesznie tanie ciuchy można wygrzebać na bazarkach 😉
i do swojej listy dopisuję kawę do śniadania (chociaż bardzo rzadko, bo generalnie kawy nie pijam), rybę na śniadanie w jakiejkolwiek postaci oraz to, że nie przeszkadza mi picie zimnej herbaty – ponoć od tego też baaaardzo boli brzuch 😉 ciekawe jaka różnica między herbatą a wodą, no ale co tam 😀
kasia
April 26, 2012 at 20:28 (13 years ago)tak zımna herbata nıe nadaje sıe do pıcıa, jak tylko moja dluzej stoı w szklance jest wylewana ı dostaje cıepla a jak protestuje to wıelkıe zdzıwıenıe, ze chce zımna wypıc. Jeslı chodzı o toalety to pelno tu tych ,,dzıur w podlodze,, w domach czy na mıescıe jak czsem zdazy mı sıe korzystac to tak samo, ale postawılam na swoım ı w domu mam normalna 😀 jeslı chodzı o second handy to ja tez nıe znalazlam zadnego a jak spytalam mojego to nıe wıedzıal o co chodzı hehe. Co do zıemnıakow to owszem w UK norma ale wıerz mı moja nowa rodzınka nıe wyscıubıla nosa poza Turcje a przynajmnıej raz w tygodnıu mozna to u nıch dostac na snıadanıe wıec chyba to jednak jest tureckı sposob na porannego zıemnıaka 😀
Turczynka
April 26, 2012 at 22:23 (13 years ago)haha mojej herbaty już nikt nie rusza, jak stoi taka bezpańska w kuchni to wszyscy wiedzą, że to moja 😉 potem tylko widzę obrzydzenie i niedowierzanie na ich twarzach jak przypadkiem są w pobliżu kiedy chwytam zimną szklankę, od czasu do czasu dodatkowy tekst o tym, że będę chora 😉
ciri
April 27, 2012 at 12:15 (13 years ago)co do herbaty to dorzucę swoje… dziwiło ich (już się przyzwyczaili), że posiadam prawie pół-litrowy kubek na herbatę i wypijam prawie jedna za drugą. Mój H. stwierdził, że jestem uzależniona od herbaty 😛
btw. monika, a skąd jesteś, że busem jeździsz do berlina na lotnisko? bo też korzystam z berlińskich lotnisk :>
koszyczek
April 27, 2012 at 13:49 (13 years ago)Pieczone ziemniaki na śniadanie to żaden ewenement, a raczej tradycja kulinarna rodem z kuchni europejskiej biedoty. Gdy w 18tym wieku zaraza dopadła plony ziemniaczane w całej Europie, w Irlandii wymarła 1/3 populacji, bo nie jedli niczego innego niż ziemniaków (zapewne jedli je na śniadanie, obiad i kolację). Rösti to szwajcarski placek ziemniaczany serwowany na śniadanie. Hash browns, czyli pieczone ziemniaczki serwowane na wspomniane all day breakfast w Anglii lub z jajkami i boczkiem w Stanach, Kanadzie i paru innych krajach Commonwealth, zostały wspomniane pierwszy raz jakoś w połowie 19go wieku. To nie dziwactwo tylko dlatego, że w PL (lub w Waszych rodzinach) nie jest popularne.
Toalety żabki: napotkałam raz, gdy skorzystałam z toalety w meczecie. Być może są popularne w starych budowlach… nie wiem, nie wszędzie docieram, mimo, że sporo się włóczę.
monika
April 27, 2012 at 18:15 (13 years ago)jestem z poznania i zawsze biore busa pod samo lotnisko. nie chce mie sie pociagiem potem przesiadka a tak raz dwa 3 godzinki i juz berlin:)
aa takk dolaczam sie do zimnej herbaty ktora uwielbiam. totalny szok dla nich ze ja pije no i norma jest to ze na pewno sie rozchoruje po niej:)
kasia
April 27, 2012 at 19:26 (13 years ago)do koszyczek chyba zesmy sie nie zrozumialy to nie dla mnie jest ewenementem jedzenie pieczonych ziemniakow na sniadanie tylko dla nich, ze tego nie robie…to byl temat przewodni prawda ”czym szokujemy Turkow”
Ingalill
April 27, 2012 at 19:41 (13 years ago)o i inny szok mi sie przypomnial:
– jak mozna utrzymywac przyjacielskie kontakty z byłym facetem, z byla kobieta ???
– jak mozna lubić pić zimna herbatę
– jak mozna piec i jeśc “suche ciasta” (np keks, drozdzowe, biszkopt)
– jak mozna jeśc słodkie dania w ogóle
– jak można nie dodawać prawie w ogóle soli do potraw, przecież tego nie da sie jeść 😛
Ingalill
April 27, 2012 at 19:42 (13 years ago)ps: u mnie też nie ma second-handów, może dla nich to obrzydliwe nosic po kimś ubrania?? zastanawiałam sie nad tym ostatnio.
Kaarolka
April 27, 2012 at 20:23 (13 years ago)Ja tez pısalam o zıemnıakach bo moze kıedys sıe jadlo, ale dla mnıe teraz to ewenement. Jednak dla mnıe nawet chleb do kazdego posılku to przesada bo nıe jadam chleba prawıe w ogole. Pıszemy o roznıcach, takı jest temat tego posta, wıec opısalam swoje spostrzezenıa ,)
Angel
April 27, 2012 at 21:29 (13 years ago)DO koszyczek – a ja nadal będę się upierać przy swoim że w Turcji O WIELE więcej jest toalet jak Ty to nazywasz “żabek” + SPORA część Turków uważa takie toalety za jedyne normalne i słuszne
Angel
April 27, 2012 at 21:35 (13 years ago)DO Ingalill – mój facet też uważa że co skończone to skończone i kontaktów nie utrzymuje z byłymi. ja niby też, ale z innych względów. ale skoro się odkochałam i w miarę normalnie między nami było, nie widzę nic dziwnego, strasznego w jakieś krótkiej rozmowie z byłym, wymieniem się komentarzem na FB lub polubieniem zdj. z jego nową dziewczyną 😛 ale to temat rzeka, nie chce się rozpisywać 😉
co do second-handów – mój chłopak był zszokowany gdy usłyszał o nich i że głównie tam się ubieram. przebąkiwał coś o brudzie takich ubrań (on nawet np. bluzy czy kurtki kolegi przez chwilę nie może nosić, bo źle się czuje. to akurat spotykane jest na całym świecie, ale skoro mówisz w całej Turcji nie ma chyba prawie żadnych second-handów – to o czymś to świadczy) itd. więc faktycznie – różnica kulturowa ot co (argumenty o praniu chyba nie przyniosły rezultatu 😛 )
Melike
April 27, 2012 at 22:10 (13 years ago)Ja wrzucam ryz do zupy ı to jest dla nıch strasznıe dzıwne;D
Karola
April 27, 2012 at 23:06 (13 years ago)@Melike ! Miałam to samo kiedy wrzuciłam ryż do zupy pomidorowej! 😀
M. spojrzał na mnie jak na ufoludka stwierdzając, że jego mama tak nie robi i on jeść nie będzie 😛
już nieźle wkurzona (bo bardzo się starałam żeby zupa była pyszna) powiedziałam, że ja tak podaję zupę i ma ją zjeść …na szczęście zjadł i nawet nie narzekał 😉 generalnie zauważyłam, że Turcy są negatywnie nastawieni do nowości i do tego co nie jest ichniejsze..
szokiem była też sałatka z kurczakiem, ananasem, kukurydzą i majonezem…miałam wrażenie, że rodzice (łącznie z M.) myślą, że chcę ich otruć
wielkim szokiem dla M. był też fakt, że w Polsce opalam się na balkonie lub wychodzę po kąpieli w ręczniku na balkon “po coś tam”… 😉
Turczynka
April 28, 2012 at 23:57 (13 years ago)ja dodałam ryż do pomidorowej i ani H. ani jego mama nic nie powiedzieli 😉 ale może to od rodziny akurat zależy 😉
i jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała – to, że u nas nie ma kurków w toalecie, najwyżej czasem, rzadko, bidety 😉 i że nie używamy wody tylko papieru toaletowego 😉 to był dopiero szok dla nich!
koszyczek
April 28, 2012 at 06:22 (13 years ago)Angel, jeszcze się trochę powymądrzam. Takie toalety znowu nie są typowe tylko dla Turcji (w wikipedii wymienione są funkcjonujące nazwy zawierające nazwę kraju, z którego rzrekomo się wywodzą: arabska, francuska, chińska, japońska, koreańska,
irańska, hinduska, turecka, egipska; mogą być też na narciarza, tudziesz Małysza. A kiedyś wyczytałam, że są poprostu bardziej naturalne i nie zmuszają do kontemplacji przy czynności numer dwa na nowoczesnych toaletach w nienaturalnej pozycji. http://www.naturesplatform.com/health_benefits.html
koszyczek
April 28, 2012 at 06:23 (13 years ago)*tudzież
Angel
April 28, 2012 at 20:08 (13 years ago)Ale my nie dyskutujemy o tym która toaleta jest “zdrowsza” (?!) tylko o tym co Turków zadziwia. A zadziwia że w Polsce taka toaleta jest lekko mówiąc “passe” 😛
I że uważamy ją za dziwną, niewygodną, starodawną, niehigieniczną ( przynajmniej ja tak uważam) bo wychowaliśmy się w innej kulturze
Eyen
April 29, 2012 at 19:49 (13 years ago):))) ohh, zimna herbata ;)… ale jak można pić (latem) herbatę i jednocześnie wodę do śniadania? (że jest 40stopni w cieniu to szczegół;)) albo herbatę i kawę od razu razem do śniadania? herbatę nie w szklance?? i po co tyle wody pić (latem;)) i to przed śniadaniem.
– jak można gotować cokolwiek bez szklanki tłuszczu i tony domates salça?? yagsiz, a fe
– jak to możliwe że Polki piją “aż tyle” alkoholu i nic im nie jest??
– co to jest korzeń pietruszki?
– i moje ulubione: miód z Polski jest niejadalny bo jest z … cukru. Proces naturalnej krystalizacji naturalnego miodu to jak historia o tym, że ktoś widział ufo. Turecki miód robią pszczoły, jest jedyny naturalny i dobry.
Eyen
April 29, 2012 at 19:51 (13 years ago)ahh i jeszcze jedno: jak to, grzane piwo??? sıcak bira, olmaz…
scrable
April 29, 2012 at 21:08 (13 years ago)ja chyba wszystkim hehe 😉
Karo
April 29, 2012 at 21:25 (13 years ago)właśnie z tym papierem toaletowym, to był dla mnie największy szok ! jak pracowałam w hostelu, pewnego dnia zapchała nam się toaleta właśnie ze względu na papier toaletowy..mój ówczesny szef wpadł w furię i zaczął przeklinać ludzi z Europy i ogólnie z zagranicy i wyzywać od nieucywilizowanych, bo “jak można spuszczać papier toaletowy w toalecie???!!!!” ja na początku myślałam, że to jakiś żart, ale okazało się, że oni papier toaletowy wyrzucają do kosza…. wydaje mi się, że to zależy od osoby, rodziny etc, bo jak zapytałam M. o to, to stwierdził, że chyba facet nie ma wszystkich klepek, bo u nich papier wyrzuca się do toalety…a to, że nie używają papieru w ogóle, to teraz mnie Olga zszokowałaś jeszcze bardziej 😀
Turczynka
May 7, 2012 at 20:35 (13 years ago)eeeej nie że w ogóle nie używają papieru tylko służy im do czegoś innego 😀 myją tyłki wodą i papierem je tylko osuszają 😉 i potem taki czysty (a jedynie mokry) papier leci do kosza
Angel
April 29, 2012 at 23:13 (13 years ago)Ja akurat znam Turków którzy używają papieru i spuszczają go, więc te inne historie to chyb a jakiś regionalizm rodzinny 😛
Andrzej
May 1, 2012 at 10:37 (13 years ago)– jak można być nie obrzezanym
koszyczek
May 2, 2012 at 11:48 (13 years ago)Proszą o niewrzucanie papieru to toalet ze względu na problemy z kanalizacją. Podobnie jest na wyspach greckich. Np. na Krecie w większości miejsc są wywieszone takie prośby. Co do bidetów, to uważam je za fantastyczny pomysł. I teraz pytanie w drugą stronę: czy Was szokuje wszechobecność bidetów i ich wykorzystywanie? W nieużywanie papieru toaletowego nie bardzo chce mi się wierzyć.
Ingalill
May 2, 2012 at 20:09 (13 years ago)Odnosnie toalet to po raz pierwszy szok przezylam w Grecji, kiedy bedac u kolezanki na dzien dobry jak wysiadlam z samolotu powiedziala mi : nie wrzucaj papieru do kibelka bo sie zapcha tu w Grecji mamy male rury…pomyslalam ok…a teraz taki sam szok spotkal mnie tu na Cyprze W Turcji to widocznie zalezy gdzie bo np u moich tesciow wrzuca sie papier do kibelka jak u mnie w domu w PL i jak tesciowie sa u Nas moj maz musi ich pilnowac zeby sie nie zapomnieli 😛
Do Karola:
Pamietam jakiego szoku doznal wtedy jeszcze nie maz, a juz narzeczony, jak chcialam sie rozebrac w naszej sypialni z pizamy w stroj domowy, ze rpzeciez ktos moze mnie podejrzec rpzez okno (dodam ze za oknem mam same pola uprawne i potem gory i zywego ducha) wspomnialam mu, ze rpzeciez nikt nie widzi bo kto mnie ebdzie podgladal na 2 pietrze? niestety do tej pory , mimo, ze juz ejstesmy zaraz 2 rok malzenstwem, jak maz jest w domu to dla swietego spokoju ubieram sie w lazience, chyba, ze nie widzi wtedy chyc :D/
Oczywiscie wyjscie w reczniku na balkon jest karygodne 😀 😀 😀
Karola
May 2, 2012 at 22:15 (13 years ago)@Ingalill haha, no wiesz przecież ktoś na tym polu mógł czekać z nadzieją, że zaczniesz się przebierać 😛 miałam to samo…pamiętam jak raz się zapomniałam i weszłam do kuchni podgrzać wodę w samym ręczniku…jak M. mnie ujrzał to najpierw zaczął nawoływać żebym jak najprędzej stamtąd wyszła, a jak zaczęłam stukać się w czoło to w ekspresowym tempie zdjął bluzę i niczym superman zaczął mnie zakrywać…piętro było 3 … 😀 na samą myśl o tej akcji się śmieję…heh
Catsi
May 5, 2012 at 11:53 (13 years ago)Ja szokuję Turków tym, że biorę prysznic bez umycia jednocześnie włosów. Włosy myję osobno raz na 4 dni bo nie mam częstszej potrzeby Oprócz tego nasze głośnie siąkanie nosa przy ludziach
Poza tym… jak można stać na przejściu i czekać na zielone światło???
kasia
May 6, 2012 at 14:40 (13 years ago)Z problemem z papıerem sıe nıe spotkalam ale ulzylo mı troche, ze nıe tylko moj maz ma fıola na punkcıe zaslanıanıa okıen zanım zaczne zmıenıac ubranıe hehe a wyjscıe w recznıku na balkon…olmaz!nawet w bawelnıanej pızamce jest to wyczyn nıe do przyjecıa
koszyczek
May 9, 2012 at 09:37 (13 years ago)I uważam to za super higieniczne, a nie takie bieganie z obsranym i nie do końca wytartym tyłkiem.
pililipoppy
May 10, 2012 at 00:35 (13 years ago)Co do toalet: na trasie Marmaris-Izmir 70% toalet, które widziałam to “żabki” – wiem co mówię, bo zawsze naotwierałam się wiele drzwi toalet, zanim znalazłam sedes 😉 Bo jakoś tak nieswojo czułam się w WC “żabce”…
Poza tym u mnie też oprócz 80% tego, co już wymieniłyście (uśmiałam się przednio :D) funkcjonuje paranoja z zasłanianiem okien po zachodzie słońca i też o wychodzeniu na balkon w ręczniku absolutnie mowy nie ma.
Ale mam też nowość! Nie można wywieszać mokrej bielizny na balkonie! Ma się suszyć przykryta t-shirtem, czy czymkolwiek innym, wszystko jedno – byle nikt jej nie widział.
koszyczek
May 10, 2012 at 11:01 (13 years ago)Pranie na balkonie jest tak nieeleganckie… w cywilizowanych krajach, np. w Stanach i Kanadzie, rozwieszanie prania na balkonach albo w miejscach widocznych jest zabronione. Słusznie. Przykrywanie wspomnianymi t-shirtami przynajmniej w minimalnym stopniu eliminuje niesmak wywowały wiszącymi gaciami.
Tak sobie czytam te Wasze uwagi “czym my szokujemy Turków”, ale wygląda to bardziej na to co Was szokuje u Turków. Taka refleksja.
Angel
May 12, 2012 at 16:38 (13 years ago)“Pranie na balkonie jest tak nieeleganckie… ” ehhh… żeby Ci Turcy byli chociaż w połowie tak eleganccy jak My!
koszyczek
May 12, 2012 at 21:22 (13 years ago)Widzisz nieelegancję u Turków. U siebie widzisz? Bo ja akurat jadę równo po wszystkich.
Angel
May 12, 2012 at 23:19 (13 years ago)Ależ owszem, Polakom tez możnaby dużo zarzucić
tamnus
May 19, 2012 at 19:13 (13 years ago)dodam coś od siebie:
– jak można pić herbatę bez pięciu kostek cukru?!
– co to w ogóle jest golonka? naprawdę to jecie?!
a do tego:
– fakt, że nie topię każdego dania w ichnim jogurcie
– że nie mam problemu z porozmawianiem z obcym facetem w klubie, co gorsza mogę nawet z nim zatańczyć – przecież tak się nie robi:)
Anonymous
October 31, 2013 at 16:19 (11 years ago)turek to swinia uciekajcie od nich jak najdalej
Anonymous
October 31, 2013 at 16:22 (11 years ago)polskie kobiety prosze was nie kochajcie turkow tylko eykorzstuja polskie kobiety nie badzie glupie nie dajcie sie ranic przez ten niecywilizowany narod
Turczynka
October 31, 2013 at 19:44 (11 years ago)a skąd te opinie?
agr
November 2, 2013 at 23:21 (11 years ago)oczywiście, że potrafią ranić, jak każdy z nas. być może niektórym odbijają się czkawką popełnione błędy i żal straconego zaufania, ale na litość boską nie ładujmy wszystkich do jednego, tureckiego wora.. sama siedzę drugi dzień w powijakach po ostatnich przeprawach z moim K., ale przecież nikt nigdy nie kazał nam się wiązać z obcokrajowcami, ba! z całą ich kulturą i “dziwactwami”. życie uczy, że sukinsyny, za przeproszeniem, są na całym globie, wzdłuż i wszerz, to bolączka świata damsko-męskiego, ale wieszanie o to psów na przedstawicielach konkretnego narodu jest po prostu śmieszne!