Moj facet nıestety kıedy Turcy swıetowalı to musıal pracowac, wıec spedzılısmy czas w domu aczkolwıek pıerwszego dnıa po zakonczenıu ramadanu wıeczorem przyszlı znajomı z alkoholem
A u nas nic specjalnego sie nie dzialo. Tesciu byl u nas na sniadaniu, potem pojechalismy do babci, wieczorem spedzialm 20 min u dziadkow i po bayramie. Jak dla mnie super. Pıeniedzy nie dostalismy, bo je sie daje tylko dzieciom, a my juz chyba dziecmi nie jestesmy 😀
poza tym w 2 dzien swiat posprzatalam sobie lodowke, potem pojechalismy do kına ı na wıeczorny obıad I po bayramıe… uhhhh
Ja juz sie wypowiedzialam w tym temacie: http://www.turczynki.com/?p=1289#comments Generalnie nie lubie tutejszych swiat bo jestem traktowana jak powietrze przez rodzinkę męża, a mąż nie robi kompletnie nic aby zmienić takie zachowanie, nawet uwagi im nie zwróci…
Hej, u mnie Bayram wyglądał dość dla mnie dziwnie (może dlatego że pierwszy raz byłam w te święto w Turcji). Pierwszy dzień rozpoczął się normalnym śniadaniem, następnie odwiedzanie sióstr od Teścia, obiad u siostry od Teściowej, wielka kolacja u kuzynki, powrót do domu ok północy. 2 dzień. Pojechaliśmy zwiedzać Besikatas z samego rana, obiad w restauracji, następnie powrót do domu, kolacja w gronie rodziny (ok 20 os), cay ok godziny 1.00. 3 dzień był podobny do pierwszego tylko że cała rodzina u nas przy śniadaniu i na obiedzie, po obiedzie odwiedziliśmy kolejna ciocię u której zostaliśmy do kolacji i po Bayramie
@ Ingalill – mam nadzieje, ze twoj maz zmieni podejscie, bo jego rodzina sie bardzo zle zachowuje, jesli traktuje cie jak powietrze.
@Turczynka – zapomnialam ci pogratulowac pomysluz rozdawaniem dzemku… swietny pomysl. musze go zaadoptowac 😀
@Luiza – to trwa już prawie 4 lata więc wątpię żeby mój mąż zmienił podjeście, on nawet tego nie widzi, jak zwracam mu uwagę, to stwierdza, że przesadzam, że wszyscy mnie lubia, że liczą się z moim zdaniem. dodam, że ani razu od poznania rodziny męża nikt nigdy nie zapytał mnie o zdanie w żadnej nawet najbardziej błahej sprawie.
Doszłam więc do wniosku, że ewidentnie mnie nie lubia, a nawet jesli to nie zaakceptowali mnie nigdy i ja dla nich jestem obca cały czas. Cóż przykre to, ale z 2 strony lepiej, że to wyszło teraz niż później
@Ingalil – rozumiem ciebie. Masz racje. %90 procent turkow sie nigdy nie sprzeciwi rodzinie,a tym bardziej mamusi. I na to nie ma rady, niestety. Juz przed slubem mozna to sprawdzic. Ja tak zrobilam i moj ma wlasne zdanie, nawet potrafi mamusi powiedziec, ze robi zle. Jednak u mnie nie bylo problemu z akceptacja. Wszyscy ze mna rozmawiala, nawet jesli nie do konca rozumieli mnie a ja ich. Jak maz byl w pracy, to spedzalam duzo czasu z tesiciowa, ktora na poczatku na migi do mnie mowila, a potem “glosno i wyraznie” powtarzala zdania 😀 troche to bylo komiczne, bo kiecy juz sie nauczylam, ona nadal mowila do mnie powoli i wyraznie 😀
Mam nadzieje, ze u ciebie sie sytuacja poprawi i maz chociaz troche sie poprawi
Kasia
August 24, 2012 at 21:28 (12 years ago)Moj facet nıestety kıedy Turcy swıetowalı to musıal pracowac, wıec spedzılısmy czas w domu aczkolwıek pıerwszego dnıa po zakonczenıu ramadanu wıeczorem przyszlı znajomı z alkoholem
Luiza
August 27, 2012 at 07:11 (12 years ago)A u nas nic specjalnego sie nie dzialo. Tesciu byl u nas na sniadaniu, potem pojechalismy do babci, wieczorem spedzialm 20 min u dziadkow i po bayramie. Jak dla mnie super. Pıeniedzy nie dostalismy, bo je sie daje tylko dzieciom, a my juz chyba dziecmi nie jestesmy 😀
poza tym w 2 dzien swiat posprzatalam sobie lodowke, potem pojechalismy do kına ı na wıeczorny obıad I po bayramıe… uhhhh
Ingalill
August 28, 2012 at 11:50 (12 years ago)Ja juz sie wypowiedzialam w tym temacie: http://www.turczynki.com/?p=1289#comments Generalnie nie lubie tutejszych swiat bo jestem traktowana jak powietrze przez rodzinkę męża, a mąż nie robi kompletnie nic aby zmienić takie zachowanie, nawet uwagi im nie zwróci…
Olis
August 29, 2012 at 22:05 (12 years ago)Hej, u mnie Bayram wyglądał dość dla mnie dziwnie (może dlatego że pierwszy raz byłam w te święto w Turcji). Pierwszy dzień rozpoczął się normalnym śniadaniem, następnie odwiedzanie sióstr od Teścia, obiad u siostry od Teściowej, wielka kolacja u kuzynki, powrót do domu ok północy. 2 dzień. Pojechaliśmy zwiedzać Besikatas z samego rana, obiad w restauracji, następnie powrót do domu, kolacja w gronie rodziny (ok 20 os), cay ok godziny 1.00. 3 dzień był podobny do pierwszego tylko że cała rodzina u nas przy śniadaniu i na obiedzie, po obiedzie odwiedziliśmy kolejna ciocię u której zostaliśmy do kolacji i po Bayramie
Luiza
August 31, 2012 at 16:02 (12 years ago)@ Ingalill – mam nadzieje, ze twoj maz zmieni podejscie, bo jego rodzina sie bardzo zle zachowuje, jesli traktuje cie jak powietrze.
@Turczynka – zapomnialam ci pogratulowac pomysluz rozdawaniem dzemku… swietny pomysl. musze go zaadoptowac 😀
Ingalill
September 1, 2012 at 16:46 (12 years ago)@Luiza – to trwa już prawie 4 lata więc wątpię żeby mój mąż zmienił podjeście, on nawet tego nie widzi, jak zwracam mu uwagę, to stwierdza, że przesadzam, że wszyscy mnie lubia, że liczą się z moim zdaniem. dodam, że ani razu od poznania rodziny męża nikt nigdy nie zapytał mnie o zdanie w żadnej nawet najbardziej błahej sprawie.
Doszłam więc do wniosku, że ewidentnie mnie nie lubia, a nawet jesli to nie zaakceptowali mnie nigdy i ja dla nich jestem obca cały czas. Cóż przykre to, ale z 2 strony lepiej, że to wyszło teraz niż później
Luiza
September 2, 2012 at 10:16 (12 years ago)@Ingalil – rozumiem ciebie. Masz racje. %90 procent turkow sie nigdy nie sprzeciwi rodzinie,a tym bardziej mamusi. I na to nie ma rady, niestety. Juz przed slubem mozna to sprawdzic. Ja tak zrobilam i moj ma wlasne zdanie, nawet potrafi mamusi powiedziec, ze robi zle. Jednak u mnie nie bylo problemu z akceptacja. Wszyscy ze mna rozmawiala, nawet jesli nie do konca rozumieli mnie a ja ich. Jak maz byl w pracy, to spedzalam duzo czasu z tesiciowa, ktora na poczatku na migi do mnie mowila, a potem “glosno i wyraznie” powtarzala zdania 😀 troche to bylo komiczne, bo kiecy juz sie nauczylam, ona nadal mowila do mnie powoli i wyraznie 😀
Mam nadzieje, ze u ciebie sie sytuacja poprawi i maz chociaz troche sie poprawi