Moj turek zmienil sie po slubie, a moze i nie? Chodzi o to, ze przed slubem nie mieszkalismy razem i obawialam sie, ze cala praca domowa spadnie mi na glowe. To wlasnie przez te wypowiedzi ,,zobaczysz co bedzie po slubie!” Balam sie, ze nagle nie bede mogla robic tego co wczesniej, ubierac tego co wczesniej i spedze dni i lata na myciu naczyn u kaynana. 😀 Ale po slubie okazalo sie, ze zamiast pracowac jak kopciuszek moj maz robi chyba nawet 60% prac domowych. Jedyne od czego trzyma sie z daleka to gotowanie, chociaz menemen albo sucuklu yumurta to jego specjalnosc i w weekendy bawi sie w kucharza. Nie moge narzekac. Moj tata tez sie bardzo bal, nawet kilka miesiecy po slubie az spedzil u nas kilka dni i wigilie – od tej pory jest zauroczony moim mezem. Mama zreszta tez. Milo bylo w sylwestrowych zyczeniach uslyszec od taty, ze sie mylil i ze mam takiego meza ze hej A ja to juz wiem od dawna. 😉
Zdziwia sie te, ktore poznaly czy Turka czy Araba na “swoim terenie”, nie mieszkaly z nim przed slubem i (co gorsze) nie odwiedzaly jego rodziny. Co do tych, ktore nie mieszkaly z facetem przed slubem – to doslownie z kazdym, nawet z Polakiem moga wyniknac niespodzianki, jesli facet pokazywal sie tylko od najlepszej strony, a jak dlugo mozna ukrywac przywary typu balaganiarstwo czy zbyt wybuchowy charakter jesli jest sie ze soba dzien w dzien. A co do tych ktore nie poznaly rodziny to moze byc bolesne zderzenie z rzeczywistoscia jesli maz pochodzi z jakiejs zapyzialej wioski z bardzo konserwatywnej rodziny…
Ale wydaje mi sie, ze jednak wiekszosc dziewczyn dokonuje swiadomej decyzji i dokladnie sprawdzaja na co sie pisza wychodzac za faceta wychowanego w innej kulturze, stad odsetek historii w stylu dramatycznych ucieczek od muzulmanskiego meza wariata jest stosunkowo niewielki.
Zgadzam się z dziewczynami jak i z Tobą Turczynko. Turek przed ślubem, po ślubie jest taki sam a jak żona się postara i dobrze zakręci głową swojego męża to może nawet go ulepszyć tu i owdzie jeśli ma on jakieś minimalne wady Mój mąż jest taki sam jak przed ślubem. Mieszkaliśmy ze sobą ponad rok zanim wypowiedzieliśmy w urzędzie słowa “tak”.
Mój tata w sumie przyzwyczaił się do niego dopiero jakieś 2 lata po naszym ślubie. Mój mąż wyczuwał dystans mojego taty i trzyma teraz go na dystans, trochę mi przykro, ale zostawiam to do dogadania się miedzy dwoma Panami
Jedyne do czego nadal nie mogę się przyzwyczaić tak samo jak przed ślubem jak i po ślubie to jego (czyli męża) rodzina.
Hej,
Wprawdzie jeszcze nie mężatka , ale może za jakiś czas. Na moje oko to jest dokładnie tak jak mówisz, nie ma magicznego pstryczka dzięki któremu my lub facet zmieniamy się po ślubie. Aczkolwiek ile razy słyszałam “po ślubie to zobaczysz, zmieni się, będziesz tylko w domu siedziała i nigdzie nie wyjdziesz już więcej”. No ale pożyjemy , zobaczymy 😉
Mój mąż zmienił się, ale nie po ślubie, ale w trakcie trwania naszego związku(taka ewolucja :D)
Znienił punkt widzenia na wiele spraw. Jako najmłodsze dziecko okazał się być zależny emocjonalnie od rodziny – a może to kultura turecka wylazła? – ale zdołałam mu wytłumaczyć bardzo dosadnie, że musi przeciąć pępowonę jeśli chce być z Europejką.
Mąż nigdy nie był agresywny, bywał zazdrosny, ale to też się znieniło z czasem – nie okazuje już zazdrości, stara się być racjonalny. Jak Krotka zdążyła zauważyć – dziewczyny poznające Turków w EU nie widzą ‘całego obrazu’ jego osoby i mnóstwo spraw związanych z kulturą turecką może je negatywnie zaskoczyć post factum.
Wiedźma, czy mogłabyś powiedzieć coś więcej na temat wytłumaczenia turkowi jak “przeciąć pępowinę”? W naszym związku myślę, że właśnie to będzie największy problem, a ja nie wiem jak się do niego zabrać.
Nie da sie wytłumaczyć słowami – faceci je ignorują.
Przeprowadziłam się do innego kraju. Byliśmy rok w separacji. Miał czas na przemyślenie tego i owego. Dotarło do niego to, co ignorował przez długi czas – sprawy o których mu mówiłam i rzeczy, które mu tłumaczyłam wielokrotnie.
Postawiłam sprawę na ostrzu noża. ale liczyłam się z tym, że związek może się rozpaść – dlatego nie polecam tego wszystkim. Ja uciekłam sie do radykalnych metod.
Witam,
Ja też przed ślubem nasłuchałam się różnych dziwnych rzeczy jak to mój Turek miałby się zmienić w prawie potwora po ślubie… i na nic były tłumaczenia, że nie znamy się od 5 minut. Ja z mężem zanim wzięliśmy ślub też mieszkaliśy razem i wiedziałam czego mogę się spodziewać. Mąż pomaga mi we wszystkim o co go poproszę, co więcej sam bez pytania bierze sie za porządki czy gotowanie ( w tym uważam, że nawet jest lepszy ode mnie ). Pewne obawy były może na poczatku, bo wiem jakie są mamy w Turcji, że wyręczają dzieci we wszystkim i czasem zbyt nachalnie narzucaja swoją pomoc, na szczęście w domu rodzinnym męża tak nie było, więc pomaganie mamie, a teraz mi to coś normalnego. Także po ślubie, żadne z tych złych rzeczy, które mi ‘przepowiadano’ nie miały miejsca. Mam też przykład koleżanki Turczynki, która chyba spodziewała się, że po ślubie mąż zmieni się … no ale nic się nie zmieniło. Jej mąż nie garnie się do obowiązków i chyba za bardzo tęskni za tym jak było w domu.
Jaki jest Turek po slubie ? a jaki ma byc jest takim samym czlowiekiem wartosciowym, cierpliwym, oddanym rodzinie i zonie, kochajacym rodzinie i zone ponad wszystko. Ilez ja sie nasluchalam opowiesci jak to po slubie wydzie prawdziwe oblicze i jego twarz i ze wtedy to juz bedzie za pozno, i ze moj turek ozenil sie ze mna tylko z wzgledu na papiery i pobyt w polsce, szkoda slow po porostu wielu osoba nieda sie wybic z glowy i ich negatywnego myslenia zlych stereotypow o turkach czy faceach z innej wiary. My z mezem zanim pobralismy sie mieszkalismy ze soba ponad 2 lata. Byly o bardzo fajnie lata duzo ciekawychrzeczy i pozytywow zaobserwowalam wtedy u meza a mianowicie jego obwiazkowosc, wszystko musial miec zawsze zrobione i dopietenaostatni guzik jak to sie mow, jego pomoc w codziennych obowiazkach, romantyzm ktory przejawia sie do dzis sniadanie do lozka, kwiaty, tance. Czuje sie jak ksiezniczka i rozpieszcza mnie mezus za bardzo :). Nie musze mowic mu co ma zrobic czy co moglby mi pomoc on sam wie o tym i bez gadania i fochow bierze sie za robote. Wspolnie wykonujemy obowiazki zajmujemy sie domem i go powadzimy to nas bardzo zblizylo do siebie. Juz nie slucham opini i komentarzy typu po slubie to maz cie przywiaze do kaloryfera nie ydzjdziesz wogole z domu albo co gorsza narobi ci dzieci i jeszcze ci je zabierz i wywiezie bo w akurat w przypakdu mojego zwiazku 6 letniego i 1.5 roku po slubie nic z tych rzeczy nie mialo miejsca i nie bedzie mialo. A ludzie sa bezczelni i perfidi ze po wyznaniu i kulturze porafia wieszac zle rzeczy na takich oobach to jest poprostu chore i nie hce mi sie sluchac tego typu komentarzy.
Jaki jest Polak,a jaki Turek po slubie ? Opowiem na podstawie mojego przykladu.Kiedys,bardzo dawno temu,bylam zona polaka.W kilka miesiecy po naszym slubie znalazlam u niego w kiszeni spodni prezerwatywy,ktorych sami nie uzywalismy.Potem bylam w zwiazku z innym polakiem,ktory regularnie niszczyl moja osobowosc,poprostu niszczyl mnie psychicznie.Po latach przyjechalam do pracy tu,do obcego kraju.I tu spotkalam mojego turka.Wprawdzie nie jestesmy malzenstwem,ale jestesmy juz dosyc dlugo ze soba,razem mieszkamy i mam juz wypracowane zdanie o tym czlowieku.Na ktoryms z portali wyczytalam,ze turka nie zmusi sie do zjedzenia bigosu,albo schabowego.Bzdura.Moj turek ma tu duzo znajomych nie turkow i niejednokrotnie jadl juz takie potrawy.Poza tym je wszystko,co mu podam.Natomiast ja nie jem wszystkiego,co on ugotuje.Moj turek nie obchodzi muzulmanskich swiat.W nosie ma ramadan i inne tym podobne.Natomiast swietuje moje Boze Narodzenie z choinka i Wielkanoc z pisankami.Nie przekonuje mnie do swojej religii,ani ja jego do swojej.Poza tym jest tu moja podpora i oparciem.W obcym kraju,gdy ja nie znam jeszcze dobrze jezyka,zalatwia za mnie wszystkie sprawy urzedowe.A ja, po tamtych nieudanych zwiazkach, jestem poprostu szczesliwa.Mam wreszcie wlasny kat,kochanego i kochajacego faceta.Czego chciec wiecej ? Tylko troche mi zal,ze poznalismy sie o jakies 20 lat za pozno,ale coz,chyba musialo tak byc.I zgadzam sie z wypowiedzia toprak.Moim zdaniem najwiecej zlego o turkach czy murzynach maja do powiedzenia ludzie,ktorzy nawet nie widzieli ich na oczy.W kazdym kraju mozna znalezc zarowno sukinsynow jak i wartosciowych ludzi.
Hmm.. A ja jestem z turkiem, który się po ślubie zmienił Po pierwsze nie jest już o mnie taki zazdrosny wcześniej gdybym ubrała się sexownie dyskutowałby ze mną przez godzine.. Ostatnio próbowałam ubierając się w taki sposób wzbudzić jego zazdrość i usłyszałam “Szpilki do wózka? Lepiej ubierz baleriny, albo jak tam chcesz”. Po drugie przestał sie stroić.. Tak jak przed ślubem starał się wyglądać “na czasie” tak teraz ubiera głównie dres.. Musze mu zwracać uwagę na to, żeby się przebrał jak gdzieś wychodzimy – no bo jak on wygląda w tym dresie przy mnie gdy ja mam ubraną elegancką sukienkę.. Po trzecie zapuścił bojler i już nie czuje potrzeby kąpania się 3 razy dziennie A jak mu powiem “człowieku, ogarnij się” to słyszę “Po co? Dla kogo? Mam już piękną żonę i dziecko”…
Olya
January 6, 2014 at 14:27 (11 years ago)Moj turek zmienil sie po slubie, a moze i nie? Chodzi o to, ze przed slubem nie mieszkalismy razem i obawialam sie, ze cala praca domowa spadnie mi na glowe. To wlasnie przez te wypowiedzi ,,zobaczysz co bedzie po slubie!” Balam sie, ze nagle nie bede mogla robic tego co wczesniej, ubierac tego co wczesniej i spedze dni i lata na myciu naczyn u kaynana. 😀 Ale po slubie okazalo sie, ze zamiast pracowac jak kopciuszek moj maz robi chyba nawet 60% prac domowych. Jedyne od czego trzyma sie z daleka to gotowanie, chociaz menemen albo sucuklu yumurta to jego specjalnosc i w weekendy bawi sie w kucharza. Nie moge narzekac. Moj tata tez sie bardzo bal, nawet kilka miesiecy po slubie az spedzil u nas kilka dni i wigilie – od tej pory jest zauroczony moim mezem. Mama zreszta tez. Milo bylo w sylwestrowych zyczeniach uslyszec od taty, ze sie mylil i ze mam takiego meza ze hej A ja to juz wiem od dawna. 😉
Krotka
January 6, 2014 at 17:07 (11 years ago)Zdziwia sie te, ktore poznaly czy Turka czy Araba na “swoim terenie”, nie mieszkaly z nim przed slubem i (co gorsze) nie odwiedzaly jego rodziny. Co do tych, ktore nie mieszkaly z facetem przed slubem – to doslownie z kazdym, nawet z Polakiem moga wyniknac niespodzianki, jesli facet pokazywal sie tylko od najlepszej strony, a jak dlugo mozna ukrywac przywary typu balaganiarstwo czy zbyt wybuchowy charakter jesli jest sie ze soba dzien w dzien. A co do tych ktore nie poznaly rodziny to moze byc bolesne zderzenie z rzeczywistoscia jesli maz pochodzi z jakiejs zapyzialej wioski z bardzo konserwatywnej rodziny…
Ale wydaje mi sie, ze jednak wiekszosc dziewczyn dokonuje swiadomej decyzji i dokladnie sprawdzaja na co sie pisza wychodzac za faceta wychowanego w innej kulturze, stad odsetek historii w stylu dramatycznych ucieczek od muzulmanskiego meza wariata jest stosunkowo niewielki.
Ingalill
January 6, 2014 at 18:00 (11 years ago)Zgadzam się z dziewczynami jak i z Tobą Turczynko. Turek przed ślubem, po ślubie jest taki sam a jak żona się postara i dobrze zakręci głową swojego męża to może nawet go ulepszyć tu i owdzie jeśli ma on jakieś minimalne wady Mój mąż jest taki sam jak przed ślubem. Mieszkaliśmy ze sobą ponad rok zanim wypowiedzieliśmy w urzędzie słowa “tak”.
Mój tata w sumie przyzwyczaił się do niego dopiero jakieś 2 lata po naszym ślubie. Mój mąż wyczuwał dystans mojego taty i trzyma teraz go na dystans, trochę mi przykro, ale zostawiam to do dogadania się miedzy dwoma Panami
Jedyne do czego nadal nie mogę się przyzwyczaić tak samo jak przed ślubem jak i po ślubie to jego (czyli męża) rodzina.
Martuś
January 6, 2014 at 19:47 (11 years ago)Hej,
Wprawdzie jeszcze nie mężatka , ale może za jakiś czas. Na moje oko to jest dokładnie tak jak mówisz, nie ma magicznego pstryczka dzięki któremu my lub facet zmieniamy się po ślubie. Aczkolwiek ile razy słyszałam “po ślubie to zobaczysz, zmieni się, będziesz tylko w domu siedziała i nigdzie nie wyjdziesz już więcej”. No ale pożyjemy , zobaczymy 😉
Wiedźma
January 6, 2014 at 21:28 (11 years ago)Mój mąż zmienił się, ale nie po ślubie, ale w trakcie trwania naszego związku(taka ewolucja :D)
Znienił punkt widzenia na wiele spraw. Jako najmłodsze dziecko okazał się być zależny emocjonalnie od rodziny – a może to kultura turecka wylazła? – ale zdołałam mu wytłumaczyć bardzo dosadnie, że musi przeciąć pępowonę jeśli chce być z Europejką.
Mąż nigdy nie był agresywny, bywał zazdrosny, ale to też się znieniło z czasem – nie okazuje już zazdrości, stara się być racjonalny. Jak Krotka zdążyła zauważyć – dziewczyny poznające Turków w EU nie widzą ‘całego obrazu’ jego osoby i mnóstwo spraw związanych z kulturą turecką może je negatywnie zaskoczyć post factum.
Miki
January 7, 2014 at 16:06 (11 years ago)Wiedźma, czy mogłabyś powiedzieć coś więcej na temat wytłumaczenia turkowi jak “przeciąć pępowinę”? W naszym związku myślę, że właśnie to będzie największy problem, a ja nie wiem jak się do niego zabrać.
Wiedźma
January 21, 2014 at 00:24 (11 years ago)Nie da sie wytłumaczyć słowami – faceci je ignorują.
Przeprowadziłam się do innego kraju. Byliśmy rok w separacji. Miał czas na przemyślenie tego i owego. Dotarło do niego to, co ignorował przez długi czas – sprawy o których mu mówiłam i rzeczy, które mu tłumaczyłam wielokrotnie.
Postawiłam sprawę na ostrzu noża. ale liczyłam się z tym, że związek może się rozpaść – dlatego nie polecam tego wszystkim. Ja uciekłam sie do radykalnych metod.
Merve
January 6, 2014 at 22:40 (11 years ago)Witam,
Ja też przed ślubem nasłuchałam się różnych dziwnych rzeczy jak to mój Turek miałby się zmienić w prawie potwora po ślubie… i na nic były tłumaczenia, że nie znamy się od 5 minut. Ja z mężem zanim wzięliśmy ślub też mieszkaliśy razem i wiedziałam czego mogę się spodziewać. Mąż pomaga mi we wszystkim o co go poproszę, co więcej sam bez pytania bierze sie za porządki czy gotowanie ( w tym uważam, że nawet jest lepszy ode mnie ). Pewne obawy były może na poczatku, bo wiem jakie są mamy w Turcji, że wyręczają dzieci we wszystkim i czasem zbyt nachalnie narzucaja swoją pomoc, na szczęście w domu rodzinnym męża tak nie było, więc pomaganie mamie, a teraz mi to coś normalnego. Także po ślubie, żadne z tych złych rzeczy, które mi ‘przepowiadano’ nie miały miejsca. Mam też przykład koleżanki Turczynki, która chyba spodziewała się, że po ślubie mąż zmieni się … no ale nic się nie zmieniło. Jej mąż nie garnie się do obowiązków i chyba za bardzo tęskni za tym jak było w domu.
toprak
January 10, 2014 at 22:40 (11 years ago)Jaki jest Turek po slubie ? a jaki ma byc jest takim samym czlowiekiem wartosciowym, cierpliwym, oddanym rodzinie i zonie, kochajacym rodzinie i zone ponad wszystko. Ilez ja sie nasluchalam opowiesci jak to po slubie wydzie prawdziwe oblicze i jego twarz i ze wtedy to juz bedzie za pozno, i ze moj turek ozenil sie ze mna tylko z wzgledu na papiery i pobyt w polsce, szkoda slow po porostu wielu osoba nieda sie wybic z glowy i ich negatywnego myslenia zlych stereotypow o turkach czy faceach z innej wiary. My z mezem zanim pobralismy sie mieszkalismy ze soba ponad 2 lata. Byly o bardzo fajnie lata duzo ciekawychrzeczy i pozytywow zaobserwowalam wtedy u meza a mianowicie jego obwiazkowosc, wszystko musial miec zawsze zrobione i dopietenaostatni guzik jak to sie mow, jego pomoc w codziennych obowiazkach, romantyzm ktory przejawia sie do dzis sniadanie do lozka, kwiaty, tance. Czuje sie jak ksiezniczka i rozpieszcza mnie mezus za bardzo :). Nie musze mowic mu co ma zrobic czy co moglby mi pomoc on sam wie o tym i bez gadania i fochow bierze sie za robote. Wspolnie wykonujemy obowiazki zajmujemy sie domem i go powadzimy to nas bardzo zblizylo do siebie. Juz nie slucham opini i komentarzy typu po slubie to maz cie przywiaze do kaloryfera nie ydzjdziesz wogole z domu albo co gorsza narobi ci dzieci i jeszcze ci je zabierz i wywiezie bo w akurat w przypakdu mojego zwiazku 6 letniego i 1.5 roku po slubie nic z tych rzeczy nie mialo miejsca i nie bedzie mialo. A ludzie sa bezczelni i perfidi ze po wyznaniu i kulturze porafia wieszac zle rzeczy na takich oobach to jest poprostu chore i nie hce mi sie sluchac tego typu komentarzy.
Anna
January 24, 2014 at 17:01 (11 years ago)Jaki jest Polak,a jaki Turek po slubie ? Opowiem na podstawie mojego przykladu.Kiedys,bardzo dawno temu,bylam zona polaka.W kilka miesiecy po naszym slubie znalazlam u niego w kiszeni spodni prezerwatywy,ktorych sami nie uzywalismy.Potem bylam w zwiazku z innym polakiem,ktory regularnie niszczyl moja osobowosc,poprostu niszczyl mnie psychicznie.Po latach przyjechalam do pracy tu,do obcego kraju.I tu spotkalam mojego turka.Wprawdzie nie jestesmy malzenstwem,ale jestesmy juz dosyc dlugo ze soba,razem mieszkamy i mam juz wypracowane zdanie o tym czlowieku.Na ktoryms z portali wyczytalam,ze turka nie zmusi sie do zjedzenia bigosu,albo schabowego.Bzdura.Moj turek ma tu duzo znajomych nie turkow i niejednokrotnie jadl juz takie potrawy.Poza tym je wszystko,co mu podam.Natomiast ja nie jem wszystkiego,co on ugotuje.Moj turek nie obchodzi muzulmanskich swiat.W nosie ma ramadan i inne tym podobne.Natomiast swietuje moje Boze Narodzenie z choinka i Wielkanoc z pisankami.Nie przekonuje mnie do swojej religii,ani ja jego do swojej.Poza tym jest tu moja podpora i oparciem.W obcym kraju,gdy ja nie znam jeszcze dobrze jezyka,zalatwia za mnie wszystkie sprawy urzedowe.A ja, po tamtych nieudanych zwiazkach, jestem poprostu szczesliwa.Mam wreszcie wlasny kat,kochanego i kochajacego faceta.Czego chciec wiecej ? Tylko troche mi zal,ze poznalismy sie o jakies 20 lat za pozno,ale coz,chyba musialo tak byc.I zgadzam sie z wypowiedzia toprak.Moim zdaniem najwiecej zlego o turkach czy murzynach maja do powiedzenia ludzie,ktorzy nawet nie widzieli ich na oczy.W kazdym kraju mozna znalezc zarowno sukinsynow jak i wartosciowych ludzi.
CorkaDiabla
May 30, 2014 at 14:56 (11 years ago)Hmm.. A ja jestem z turkiem, który się po ślubie zmienił Po pierwsze nie jest już o mnie taki zazdrosny wcześniej gdybym ubrała się sexownie dyskutowałby ze mną przez godzine.. Ostatnio próbowałam ubierając się w taki sposób wzbudzić jego zazdrość i usłyszałam “Szpilki do wózka? Lepiej ubierz baleriny, albo jak tam chcesz”. Po drugie przestał sie stroić.. Tak jak przed ślubem starał się wyglądać “na czasie” tak teraz ubiera głównie dres.. Musze mu zwracać uwagę na to, żeby się przebrał jak gdzieś wychodzimy – no bo jak on wygląda w tym dresie przy mnie gdy ja mam ubraną elegancką sukienkę.. Po trzecie zapuścił bojler i już nie czuje potrzeby kąpania się 3 razy dziennie A jak mu powiem “człowieku, ogarnij się” to słyszę “Po co? Dla kogo? Mam już piękną żonę i dziecko”…