ja za każdym razem muszę zabrać dokładnie 3 rzeczy : lokum z orzeszkiem włoskim w środku, dla siebie i dla mamy, ziarna kukurydzy prażonej solnej tak zwany misir dla brata:) cekerdek dla taty:) to jest lista obowiązkowa:)
poza tym zawsze jakie cudeńko mi sie podoba,pierdulka, a to kolczyki a to szalik:)
ciuchy to właściwie tylko już tam kupuje, bazarek moje ulubione miejsce:) oryginalne cichy i to z metkami ZARA, MANGO, ale niby maja jakaś wadę gołym okiem nie jesteś w stanie zobaczyć, i za grosze 10 złotych, a nawet 5
oczywiscie herbata turecka jak juz mi sie skonczy:)
ale ostatnio byłam z mama z wizyta, i moja mama zabrała pomarańcze bo podobno u nas takich nie ma:), figi suszone bo u nas są niedobre, biały ser solony uwielbia go a u nas nie ma takiego:) kawę turecka:) bo nasze nie pachną:)
oczywisście prezenciki dla znajomych i rodzinki jak coś ładnego wpadnie do oka i tez jak ktoś coś tam konkretnego chce to tez biorę:) często wracając mam walizkę pełną żarcia a ciuchy w bagażu podręcznym:)dosłownie zgniecione:)
Moje numer 1 to herbatki smakowe od firmy Dogadan, dalej wspomniane przez autorkę kremy do rak ARKO (mandarynka i wanilia). Raki dla męskiej części rodziny, miód dla mojej mamy (sosnowy) oraz przyprawy: cynamon w laskach, kumin itp.
Ostatnio z KKTC (turecka część Cypru dla niewtajemniczonych) wiozłam 4 kg mandarynek w walizce 😛
ja mieszkam na Cyprze, niestety poludniowej – greckiej stronie, ale kocham Turcje i odwiedzam kiedy tylko moge, to bez czego nie potrafie sie obejsc, to bialy twarog Susme Peynir, ktory kupuje na polnocy 😉
a z Turcji przywoze torebki 😉
podajcie mi prosze, jak sie nazywa ten bazarek z ciuchami Mango, Zary, itp … i w jakie dni sie odbywa? Bede niedlugo z Stambule i moze udaloby mi sie tam wybrac 😉
Pierwszy pobyt w Turcji : 2 kg baklavy (kocham) kilo mieszanki orzechowej (pozostalosc po weselnych prezencikach), nerkowce ( najwspanialsze jakie w zyciu jadlam, w Polsce takch nie ma), suszone owoce (figi i morele, ale te ostatnie nie byly takie dobre, bo naturalne), ponad to herbata o smaku kiwi, taka piekna zielen i troszke fatalaszkow bizuterii i innych drobnych rzeczy a chust to mialam 15
Pişmaniye zawsze! Szczególnie z pistacjami, to najlepsza rzecz, jaką jadłam w życiu. W tym roku niestety nie udało mi się kupić tej “sypkiej”, kupiłam w sklepie sieci “Şok” podobną do dostępnej w Polsce Koski w kształcie pozwijanych kuleczek, ale też jest niezła.
ja zakochałam się w pismaniye, chałwie i wszystkim co słodkie, ale niedawno odkryłam sklep internetowy z tureckimi specjałami i tam zaopatruje się w tureckie łakocie, sklep nazywa się tureckisklep.pl
KK
March 11, 2011 at 00:27 (14 years ago)Przywożę różaną wodę do twarzy, naturalne mydła oraz rękawice “kese”
monika
March 11, 2011 at 13:05 (14 years ago)ja za każdym razem muszę zabrać dokładnie 3 rzeczy : lokum z orzeszkiem włoskim w środku, dla siebie i dla mamy, ziarna kukurydzy prażonej solnej tak zwany misir dla brata:) cekerdek dla taty:) to jest lista obowiązkowa:)
poza tym zawsze jakie cudeńko mi sie podoba,pierdulka, a to kolczyki a to szalik:)
ciuchy to właściwie tylko już tam kupuje, bazarek moje ulubione miejsce:) oryginalne cichy i to z metkami ZARA, MANGO, ale niby maja jakaś wadę gołym okiem nie jesteś w stanie zobaczyć, i za grosze 10 złotych, a nawet 5
oczywiscie herbata turecka jak juz mi sie skonczy:)
ale ostatnio byłam z mama z wizyta, i moja mama zabrała pomarańcze bo podobno u nas takich nie ma:), figi suszone bo u nas są niedobre, biały ser solony uwielbia go a u nas nie ma takiego:) kawę turecka:) bo nasze nie pachną:)
oczywisście prezenciki dla znajomych i rodzinki jak coś ładnego wpadnie do oka i tez jak ktoś coś tam konkretnego chce to tez biorę:) często wracając mam walizkę pełną żarcia a ciuchy w bagażu podręcznym:)dosłownie zgniecione:)
pozdrawiam:)
pitu-pitu
March 20, 2011 at 23:05 (14 years ago)Sucuk obowiązkowo 😀
leylek
March 24, 2011 at 19:10 (14 years ago)raki
Ewelin
April 29, 2011 at 01:02 (14 years ago)Moje numer 1 to herbatki smakowe od firmy Dogadan, dalej wspomniane przez autorkę kremy do rak ARKO (mandarynka i wanilia). Raki dla męskiej części rodziny, miód dla mojej mamy (sosnowy) oraz przyprawy: cynamon w laskach, kumin itp.
Ostatnio z KKTC (turecka część Cypru dla niewtajemniczonych) wiozłam 4 kg mandarynek w walizce 😛
Katarzyna Mlynowska
August 30, 2011 at 12:34 (13 years ago)swietny blog !!!
ja mieszkam na Cyprze, niestety poludniowej – greckiej stronie, ale kocham Turcje i odwiedzam kiedy tylko moge, to bez czego nie potrafie sie obejsc, to bialy twarog Susme Peynir, ktory kupuje na polnocy 😉
a z Turcji przywoze torebki 😉
podajcie mi prosze, jak sie nazywa ten bazarek z ciuchami Mango, Zary, itp … i w jakie dni sie odbywa? Bede niedlugo z Stambule i moze udaloby mi sie tam wybrac 😉
pozdrawiam – Kasia
Blazej
October 17, 2011 at 13:29 (13 years ago)a jak sie nazywaja kulki na sznurze wieszane u niech w domach/ firmach…i co one symbolizuja??
Serpentyna91
November 17, 2011 at 21:28 (13 years ago)Pierwszy pobyt w Turcji : 2 kg baklavy (kocham) kilo mieszanki orzechowej (pozostalosc po weselnych prezencikach), nerkowce ( najwspanialsze jakie w zyciu jadlam, w Polsce takch nie ma), suszone owoce (figi i morele, ale te ostatnie nie byly takie dobre, bo naturalne), ponad to herbata o smaku kiwi, taka piekna zielen i troszke fatalaszkow bizuterii i innych drobnych rzeczy a chust to mialam 15
mysterious
July 24, 2012 at 23:16 (12 years ago)Pişmaniye zawsze! Szczególnie z pistacjami, to najlepsza rzecz, jaką jadłam w życiu. W tym roku niestety nie udało mi się kupić tej “sypkiej”, kupiłam w sklepie sieci “Şok” podobną do dostępnej w Polsce Koski w kształcie pozwijanych kuleczek, ale też jest niezła.
ania
May 24, 2013 at 10:20 (12 years ago)ja zakochałam się w pismaniye, chałwie i wszystkim co słodkie, ale niedawno odkryłam sklep internetowy z tureckimi specjałami i tam zaopatruje się w tureckie łakocie, sklep nazywa się tureckisklep.pl