Napisalas, ze na to, ze jestes z Turkiem, Polacy reaguja dziwnie, ale to tez przeciez sa ludzie!! polacy to mysla, ze w tylko Turcy zli, a niech popatrza na swoj narod. Przeciez tyle sie slyszy, ze maz zabil zone, widzi mezow alkocholikow etc, tylko sie o tym nie mowi, bo przeciez ‘wszystko zostac musi w rodzinie’…
A tak w ogole to myslalam ze z tym kaloryferem i ratowaniem to moi sa tacy dobitnie wkurzajacy. Załózmy profil na facebooku przyjaciol ktorzy beda nas ratowac:D
myślę, że to jest jakiś pomysł :))) u mnie się już powoli, powoli uspokaja, chociaż rośnie w siłę nowy trend: “ale nie zamieszkasz w tej Turcji tak na stałe, coooo?” :)))
heh ja mam podobnie juz chyba awet sie uodpornilam na oferty wynajecia dedektywa ktory mnie uratuje albo ze jak wojownicy przyleca mnie uwolnic…mam nadzieje ze moje malozenstwo z moim Trurkiem okaze sie udane… jak tylko wspomnam o slubie wszyscy na okolo podaja kilkanascie argumentuw zebym tylko zmienila zdanie.. a gdy widza ze to juz posanowione pytaja czy oby nie chce wyjechac i mieszkac w Turcji ze to tak straszny pomysl ze tam on sie zmieni.. dziekuje ci bardzo za ta stronke… :))
haha widzę, że większość z nas ma takie same doświadczenia (chociaż u mnie jeszcze detektywa nie było w planach!) – trochę to śmieszne, trochę smutne, ale też trochę kochane, bo dobrze wiedzieć, że ma się dookoła ludzi, którzy o Ciebie dbają w każdym razie mam nadzieję, że w końcu i rodzina i znajomi się przekonają do naszych Turków gratuluję decyzji o ślubie i z góry wszystkiego najlepszego!
jak ja to doskonale znam,”zamknie cię, odetnie od świata, zabierze telefon”offff… ciemnota i tyle, niektórzy “życzliwi” pytają czy kupił mi już hustę na głowę wryyy… , moi rodzice nie dopuszczają do siebie myśli, że wyjadę (uroki bycia jedynaczką), cóż przed mną ciężka i długa droga, ale co tam dam radę nie takie rzeczy się robiło
…serdeczne dzięki za tą stronkę
Haha:) moi też chcieli mnie ratować, zabijać chłopaka i palić Istanbuł 😉 a ja od września będę mieszkać z moim chłopakiem w jego mieście… trochę się denerwuję, trochę cieszę i trochę nie mogę doczekać 😉
A co do tureckich i polskich chłopaków… hmm byłam zaręczona z Polakiem i od zaręczyn zmieniło się wszystko… zmieniona zostałam w kurę domową, przestał się mną interesować itp… Pozdrawiam gorąco wszystkie Turczynki!!! öpücükler!!! ;****
Fajnie ze macie pozytywne doswiadczenia. Mnie aktualnie rowniez zawialo do Turcji, moja dziewczyna jest Turczynka (bycie z turecka kobieta to temat na osobna historie). Nie chce sie rozpisywac, w kazdym razie ciekawi mnie jedna kwestia:
Otoz z kimkolwiek nie rozmawialbym z miejscowych (mieszkam w Stambule, dodam, czas juz jakis, ucze tu angielskiego, wiec tez mam sporo kontaktow) to w pewnym momencie – przy rozmowie o relacjach – wchodzi temat bicia.
Wiadomo, kazde uogolnienie jest falszywe, sam znam dwie pary w ktorych mezowie (wazne: mezowie, nie narzeczeni) na 100% nie bija swoich partnerek i sa ogolnie fajnymi kolesiami. Slyszalem jednak sporo historii z pierwszej reki o tureckich damskich bokserach, sam tez bylem pare razy swiadkiem jak facet wali piesciami po twarzy swoja partnerke (w miejscu publicznym of koz – ostatnie dwa przypadki sa z marca tegoz roku, jeden w makdonaldzie a drugi w barze w centrum Kadikoy w Stambule w godzinach szczytu). Moja nauczycielka tureckiego (Turczynka, rozwodka) twierdzi, ze bicie zon w Turcji jest nagminne i powszechnie akceptowane, takze w duzych miastach.
Ciekaw jestem, jakie sa wasze doswiadczenia i przemyslenia w tej kwesti. Nb. moja dziewczyna rostala sie ze swoim poprzednim facetem (Turkiem) po tym wlasnie, jak ja uderzyl.
matko boska, owszem czytalam o tym, i ogladalam filmy ktorych turcy bija zony. moj nie stosuje wobec mnie agresji, zreszta sprobowalby to bym mu tak oddala ze by sie nie pozbieral. w naszym zwiazku to chyba ja jestem facetem, dziwiesie, ze moge go tak zgnoic, pojechac rowno, zwyzywac od brudnych smierdzacych turasow, gwalcicieli, mordercow itp a on jeszcze mnie przeprasza. kazdy polak by dawno mnie kopnal w du… i znalazl se inna. nie wiem, moze akurat moj egzemplarz jest ok. ale mam obawy wielkie, i on o tym wie, wie tez ze nie pozwole swojego dziecka obrzezac, ze to jakas chora akcja z tym, wie ze nie chce mieszkac w turcji i nie mam zamiaru sie uczyc tureckiego, napewno nie dal niego, jesli on chce to niech uczy sie polskiego. w koncu kocha mnie bardziej niz ja jego. wlasciwie to ja go nie kocham o czym on wie dosknale.
Hej jakże Polacy sa nie tolerancyjni nie to co anglicy mieszkaja tam wszelakie narody i jakos sie to wzajemnie nie kłóci , natomiast tu w Polsce masakra . Niewiem jak to będzie bo na razie to że sie zadaje z turkiem znaczy ze jestem pomylona tak jak by to był kosmita . Ufff cieżko ……
mój mąż się śmieje, ze to Polki biją Turków a nie odwrotnie:)
jesteśmy razem 5 lat i bardzo wiele razy doprowadziłam Go do skrajności, ale nigdy nie podniósł na mnie ręki, zreszta wie czym to grozi…ale niestety znam jeden przypadek gdzie turecki mąż podnosi reke na żone, ale cóż taki ma charakter robił to przed ślubem, więc wiedziała na co sie godzi,a mój mąż to bardzo potępia.
Martyna , moj maz ma to samo zdanie ;p ha ha. wszystko zalezy od czlowieka. Moi rodzice tez byli bardzo sceptycznie nastawieni do naszego zwiazku dopóki nie poznani jego rodzin. Jestem bardzo szczesliwa z moim Turkiem. W Pl jest coraz mniej facetow traktujacych kobiety z szacunkiem. A idioci trafiaja sie niezaleznie od narodowosci…
Muszę przyznac, że trafiłam na to forum przypadkiem,bo oczywiście poznałam kogoś z Turcji…:) Nic mnie do tej pory negatywnie nie zaskoczyło, wręcz przeciwnie, jestem pod wrażeniem Jego serdeczności wobec mnie, szacunku i postawy gentlemana, której bardzo mi brakuje u naszych rodaków. Tureckie rodziny, które miałam okazję widzieć zachowywały się wzorowo, mężowie czule patrzyli na żony i dzieci i je przytulali. Jednak te Wasze posty o piwnicy, zamykaniu w domu i biciu okropnie mnie teraz wystraszyły! NIe chcę ulegać stereotypom, ale może ta Jego pozytywna poza to tylko tak na początek, a potem się zacznie…Nie wiem, czy angażować się w taki związek, którego podstawą są jednak odmienności kulturowe…
Mi też wróżyli kaloryfer Ale o piwnicy nikt nie wspominał
Ja tam z moim mężem jestem szczęśliwa. Moje 2 koleżanki z mieszanych małżeństw też. Jednak ja bym nie zniosła, gdyby mój mąż w jedynym wolnym od pracy dniu spędzał czas z kolegami na “męskich” imprezach. Wyjeżdżasz zkraju, zostawiasz wszystko co znasz i kochasz (lub nienawidzisz) dla kogoś, kto nie chce spędzać z tobą czasu- no way!
Mentalność Tureckich mężczyzn jest ograniczona wobec kobiet. Jeżeli “Twój” Turek teraz nie stosuje przemocy o wcale nie znaczy, że później nie zacznie. Oni nie są głupi, kalkulują kiedy im się opłaca stracić więcej kontroli. Czasem jest tak, że na początku wszystko jest pięknie i ładnie, znm dużo takch przypadków. Później jeśli sobie wyrobią opinię spokojnego dobrodusznego człowieka w kręgu wspólnych znajomych, rodziny i sąsiadów pozwala sobie na wiecej…bo przecież kto uwierzy ze mógłby “muchę tknąć”? Koledzy zawsze poprą cokolwiek by nie zrobił. Mój turek lubił od czasu do czasu wybuchać i rzucić czymś ale po interwencji policji już się uspokoił…do czasu pewnie….jego ojciec jest okropnym człowiekiem, znam wielu Turków w Polsce, którzy znęcają sie nad żonami, niekoniecznie waląc je po głowie. Są takie koiety którym samym nie wolno wyrzucić smieci mimo iż zalegają od dobrych 2 tygodni. Znam Turczynke i Polkę które od momentu wprowadzenia się razem ze swoim Turkiem nie wiedzą jakie budynki ich otaczają. Jest jeszcze jedna Turczynka która od 6 lat mieszka w warszawie i nawet nie słyszała o pałacu kultury. Nie wolno im pracowac a jak rodzina dzwoni to muszą mówic ze wszystko jest w porządku. Czasem jestt tak że kobieta sie buntuje nie daje soba pomiatać to często koledzy Turcy pomagaja w prześladowaniach…niestety jest to specyficzny naród w którym obrz kobiety to obraz uległej cichej kobieciny. Jeśli nie jest to w Twoim Turku to jest to gdzies w jego rodzinie, u jego sasiadow z dziecinstwa, duzych i malych miastach to jest w nich…jesli sami nawet nie gnebia swych kobiet to nie robia nic aby inni przestali…
Zawsze na początku lub do momentu kiedy uzyskają nasze zaufanie i serce, do momentu kiedy poczuja się bezpieczni zawsze będzie wszysko wspaniale…do momentku kiedy sie zamieszka razem…okaże się, że Ty inaczej sie zachowujesz w domu lub a codzien niż on to sobie wyobrażal…inaczej sie odzywasz inny masz charakter…male rzeczy powoli buduja duże, wtedy postanawia cię “wygiąć” wg własnego mniemania. Oczywiśce normalny sympatyczny czowiek-Turek z którym mozna podyskutować i zdrowo sie pokłocić, który zaakceptuje Twoja odmieność kulturową, też może w naturze wystąpić ale o wiele rzadziej i też nie mamy gwarancji ze na ktoryms etapie jego zyia mu sie nie odwidzi…wpływ tez mają koleżki…życzę szczęścia i miłośći a przedewszystkim zrozumienia którego ja nie znalazłam
mieszkam z moim Turkiem od trzech lat, znam jego rodzinę i znajomych i NIGDZIE nie zauważyłam takiego zachowania, o którym piszesz – a przecież mam tutaj też znajome Polki, które samodzielnie wychodzą z domów, jeżdżą czasem kilkadziesiąt kilometrów na spotkania i uwierz mi, nie miałyby oporów, gdyby ich faceci spróbowali podnieść rękę
trochę moim zdaniem demonizujesz – jasne, takie sytuacje na pewno się zdarzają, ale zauważyłam pewną prawidłowość – jeśli dziewczyna jest uległa, nie wie czego chce, nie umie wyrazić swojego zdania i uważa, że spadła jej gwiazdka z nieba w postaci faceta, to prędzej czy później każdy to wykorzysta, Turek, Polak czy ktokolwiek inny
ale jeśli dziewczyna wie czego chce, potrafi tupnąć nogą, nie daje się zmusić do przestrzegania jakichś z tyłka wziętych “tureckich zasad” i nie rzuca się na głęboką wodę (np. ślub po pół roku internetowej znajomości) to powinna sobie całkiem nieźle poradzić
bicie, zamykanie w domu, budowanie zaufania, które potem się wykorzystuje to nie jest cecha Turków – to jest cecha facetów niezależnie od narodowości, taki sam palant może się pojawić w Anglii, Meksyku czy w Chinach.
poza tym co to znaczy “nie wolno” czy “musi”? napisałaś “Nie wolno im pracowac a jak rodzina dzwoni to muszą mówic ze wszystko jest w porządku” – to znaczy, że w którymś momencie kobieta sobie na to pozwoliła i teraz ponosi konsekwencje swoich decyzji, nikt nie wchodzi w związek mówiąc “ale wiesz, nie będziesz mogła pracować ani spotykać się ze znajomymi”
przykro mi, że masz takie doświadczenia, ale to naprawdę nie jest regułą i mogło Ci się to samo zdarzyć z Polakiem
również nie mogę się pogodzić z ignoracją społeczeństwa apropo innych nacji.
mój związek z Turkiem jest póki co bardzo świeży, ale wszelkie stereotypy zostały rozwiane, staram się tłumaczyć i rozjaśniać wątpliwości ludziom z mojego otoczenia, nie jest to łatwe
jednakże jedyne co mi przeszkadza/czego się boję – to chorobliwa zazdrość …. baaaardzo, ale to pewnie dlatego że miałam identyczną sytuacje ostatnio w związku z Polakiem i dlatego teraz mnie to tak mierzi. ehhh..
mmss444
December 17, 2010 at 18:17 (14 years ago)Napisalas, ze na to, ze jestes z Turkiem, Polacy reaguja dziwnie, ale to tez przeciez sa ludzie!! polacy to mysla, ze w tylko Turcy zli, a niech popatrza na swoj narod. Przeciez tyle sie slyszy, ze maz zabil zone, widzi mezow alkocholikow etc, tylko sie o tym nie mowi, bo przeciez ‘wszystko zostac musi w rodzinie’…
Natalia
January 2, 2011 at 23:17 (14 years ago)Dzieki Ci panie za tą stronę!:D
Natalia
January 2, 2011 at 23:24 (14 years ago)A tak w ogole to myslalam ze z tym kaloryferem i ratowaniem to moi sa tacy dobitnie wkurzajacy. Załózmy profil na facebooku przyjaciol ktorzy beda nas ratowac:D
Turczynka
January 3, 2011 at 15:29 (14 years ago)myślę, że to jest jakiś pomysł :))) u mnie się już powoli, powoli uspokaja, chociaż rośnie w siłę nowy trend: “ale nie zamieszkasz w tej Turcji tak na stałe, coooo?” :)))
diana
January 8, 2011 at 21:57 (14 years ago)heh ja mam podobnie juz chyba awet sie uodpornilam na oferty wynajecia dedektywa ktory mnie uratuje albo ze jak wojownicy przyleca mnie uwolnic…mam nadzieje ze moje malozenstwo z moim Trurkiem okaze sie udane… jak tylko wspomnam o slubie wszyscy na okolo podaja kilkanascie argumentuw zebym tylko zmienila zdanie.. a gdy widza ze to juz posanowione pytaja czy oby nie chce wyjechac i mieszkac w Turcji ze to tak straszny pomysl ze tam on sie zmieni.. dziekuje ci bardzo za ta stronke… :))
Turczynka
January 9, 2011 at 15:16 (14 years ago)haha widzę, że większość z nas ma takie same doświadczenia (chociaż u mnie jeszcze detektywa nie było w planach!) – trochę to śmieszne, trochę smutne, ale też trochę kochane, bo dobrze wiedzieć, że ma się dookoła ludzi, którzy o Ciebie dbają w każdym razie mam nadzieję, że w końcu i rodzina i znajomi się przekonają do naszych Turków gratuluję decyzji o ślubie i z góry wszystkiego najlepszego!
Kebabka
February 7, 2011 at 20:32 (14 years ago)jak ja to doskonale znam,”zamknie cię, odetnie od świata, zabierze telefon”offff… ciemnota i tyle, niektórzy “życzliwi” pytają czy kupił mi już hustę na głowę wryyy… , moi rodzice nie dopuszczają do siebie myśli, że wyjadę (uroki bycia jedynaczką), cóż przed mną ciężka i długa droga, ale co tam dam radę nie takie rzeczy się robiło
…serdeczne dzięki za tą stronkę
Karo
February 11, 2011 at 09:48 (14 years ago)Hej, mozesz wszystkim mowic zgodnie z prawda, ze w Turcji nie ma zwykle piwnic 😉
leylek
March 24, 2011 at 19:06 (14 years ago)Haha:) moi też chcieli mnie ratować, zabijać chłopaka i palić Istanbuł 😉 a ja od września będę mieszkać z moim chłopakiem w jego mieście… trochę się denerwuję, trochę cieszę i trochę nie mogę doczekać 😉
A co do tureckich i polskich chłopaków… hmm byłam zaręczona z Polakiem i od zaręczyn zmieniło się wszystko… zmieniona zostałam w kurę domową, przestał się mną interesować itp… Pozdrawiam gorąco wszystkie Turczynki!!! öpücükler!!! ;****
phl
April 20, 2011 at 22:40 (14 years ago)Aloha!
Fajnie ze macie pozytywne doswiadczenia. Mnie aktualnie rowniez zawialo do Turcji, moja dziewczyna jest Turczynka (bycie z turecka kobieta to temat na osobna historie). Nie chce sie rozpisywac, w kazdym razie ciekawi mnie jedna kwestia:
Otoz z kimkolwiek nie rozmawialbym z miejscowych (mieszkam w Stambule, dodam, czas juz jakis, ucze tu angielskiego, wiec tez mam sporo kontaktow) to w pewnym momencie – przy rozmowie o relacjach – wchodzi temat bicia.
Wiadomo, kazde uogolnienie jest falszywe, sam znam dwie pary w ktorych mezowie (wazne: mezowie, nie narzeczeni) na 100% nie bija swoich partnerek i sa ogolnie fajnymi kolesiami. Slyszalem jednak sporo historii z pierwszej reki o tureckich damskich bokserach, sam tez bylem pare razy swiadkiem jak facet wali piesciami po twarzy swoja partnerke (w miejscu publicznym of koz – ostatnie dwa przypadki sa z marca tegoz roku, jeden w makdonaldzie a drugi w barze w centrum Kadikoy w Stambule w godzinach szczytu). Moja nauczycielka tureckiego (Turczynka, rozwodka) twierdzi, ze bicie zon w Turcji jest nagminne i powszechnie akceptowane, takze w duzych miastach.
Ciekaw jestem, jakie sa wasze doswiadczenia i przemyslenia w tej kwesti. Nb. moja dziewczyna rostala sie ze swoim poprzednim facetem (Turkiem) po tym wlasnie, jak ja uderzyl.
Pozdro,
F
Elwira
April 24, 2011 at 21:41 (14 years ago)matko boska, owszem czytalam o tym, i ogladalam filmy ktorych turcy bija zony. moj nie stosuje wobec mnie agresji, zreszta sprobowalby to bym mu tak oddala ze by sie nie pozbieral. w naszym zwiazku to chyba ja jestem facetem, dziwiesie, ze moge go tak zgnoic, pojechac rowno, zwyzywac od brudnych smierdzacych turasow, gwalcicieli, mordercow itp a on jeszcze mnie przeprasza. kazdy polak by dawno mnie kopnal w du… i znalazl se inna. nie wiem, moze akurat moj egzemplarz jest ok. ale mam obawy wielkie, i on o tym wie, wie tez ze nie pozwole swojego dziecka obrzezac, ze to jakas chora akcja z tym, wie ze nie chce mieszkac w turcji i nie mam zamiaru sie uczyc tureckiego, napewno nie dal niego, jesli on chce to niech uczy sie polskiego. w koncu kocha mnie bardziej niz ja jego. wlasciwie to ja go nie kocham o czym on wie dosknale.
Kasia
December 29, 2011 at 22:13 (13 years ago)Hej jakże Polacy sa nie tolerancyjni nie to co anglicy mieszkaja tam wszelakie narody i jakos sie to wzajemnie nie kłóci , natomiast tu w Polsce masakra . Niewiem jak to będzie bo na razie to że sie zadaje z turkiem znaczy ze jestem pomylona tak jak by to był kosmita . Ufff cieżko ……
martyna
February 6, 2012 at 02:13 (13 years ago)mój mąż się śmieje, ze to Polki biją Turków a nie odwrotnie:)
jesteśmy razem 5 lat i bardzo wiele razy doprowadziłam Go do skrajności, ale nigdy nie podniósł na mnie ręki, zreszta wie czym to grozi…ale niestety znam jeden przypadek gdzie turecki mąż podnosi reke na żone, ale cóż taki ma charakter robił to przed ślubem, więc wiedziała na co sie godzi,a mój mąż to bardzo potępia.
Olka
July 19, 2012 at 21:36 (12 years ago)Martyna , moj maz ma to samo zdanie ;p ha ha. wszystko zalezy od czlowieka. Moi rodzice tez byli bardzo sceptycznie nastawieni do naszego zwiazku dopóki nie poznani jego rodzin. Jestem bardzo szczesliwa z moim Turkiem. W Pl jest coraz mniej facetow traktujacych kobiety z szacunkiem. A idioci trafiaja sie niezaleznie od narodowosci…
Atid
July 23, 2012 at 21:53 (12 years ago)Muszę przyznac, że trafiłam na to forum przypadkiem,bo oczywiście poznałam kogoś z Turcji…:) Nic mnie do tej pory negatywnie nie zaskoczyło, wręcz przeciwnie, jestem pod wrażeniem Jego serdeczności wobec mnie, szacunku i postawy gentlemana, której bardzo mi brakuje u naszych rodaków. Tureckie rodziny, które miałam okazję widzieć zachowywały się wzorowo, mężowie czule patrzyli na żony i dzieci i je przytulali. Jednak te Wasze posty o piwnicy, zamykaniu w domu i biciu okropnie mnie teraz wystraszyły! NIe chcę ulegać stereotypom, ale może ta Jego pozytywna poza to tylko tak na początek, a potem się zacznie…Nie wiem, czy angażować się w taki związek, którego podstawą są jednak odmienności kulturowe…
Magda
February 3, 2013 at 21:48 (12 years ago)Mi też wróżyli kaloryfer Ale o piwnicy nikt nie wspominał
Ja tam z moim mężem jestem szczęśliwa. Moje 2 koleżanki z mieszanych małżeństw też. Jednak ja bym nie zniosła, gdyby mój mąż w jedynym wolnym od pracy dniu spędzał czas z kolegami na “męskich” imprezach. Wyjeżdżasz zkraju, zostawiasz wszystko co znasz i kochasz (lub nienawidzisz) dla kogoś, kto nie chce spędzać z tobą czasu- no way!
Adriana
February 10, 2013 at 00:54 (12 years ago)Mentalność Tureckich mężczyzn jest ograniczona wobec kobiet. Jeżeli “Twój” Turek teraz nie stosuje przemocy o wcale nie znaczy, że później nie zacznie. Oni nie są głupi, kalkulują kiedy im się opłaca stracić więcej kontroli. Czasem jest tak, że na początku wszystko jest pięknie i ładnie, znm dużo takch przypadków. Później jeśli sobie wyrobią opinię spokojnego dobrodusznego człowieka w kręgu wspólnych znajomych, rodziny i sąsiadów pozwala sobie na wiecej…bo przecież kto uwierzy ze mógłby “muchę tknąć”? Koledzy zawsze poprą cokolwiek by nie zrobił. Mój turek lubił od czasu do czasu wybuchać i rzucić czymś ale po interwencji policji już się uspokoił…do czasu pewnie….jego ojciec jest okropnym człowiekiem, znam wielu Turków w Polsce, którzy znęcają sie nad żonami, niekoniecznie waląc je po głowie. Są takie koiety którym samym nie wolno wyrzucić smieci mimo iż zalegają od dobrych 2 tygodni. Znam Turczynke i Polkę które od momentu wprowadzenia się razem ze swoim Turkiem nie wiedzą jakie budynki ich otaczają. Jest jeszcze jedna Turczynka która od 6 lat mieszka w warszawie i nawet nie słyszała o pałacu kultury. Nie wolno im pracowac a jak rodzina dzwoni to muszą mówic ze wszystko jest w porządku. Czasem jestt tak że kobieta sie buntuje nie daje soba pomiatać to często koledzy Turcy pomagaja w prześladowaniach…niestety jest to specyficzny naród w którym obrz kobiety to obraz uległej cichej kobieciny. Jeśli nie jest to w Twoim Turku to jest to gdzies w jego rodzinie, u jego sasiadow z dziecinstwa, duzych i malych miastach to jest w nich…jesli sami nawet nie gnebia swych kobiet to nie robia nic aby inni przestali…
Adriana
February 10, 2013 at 01:00 (12 years ago)Zawsze na początku lub do momentu kiedy uzyskają nasze zaufanie i serce, do momentu kiedy poczuja się bezpieczni zawsze będzie wszysko wspaniale…do momentku kiedy sie zamieszka razem…okaże się, że Ty inaczej sie zachowujesz w domu lub a codzien niż on to sobie wyobrażal…inaczej sie odzywasz inny masz charakter…male rzeczy powoli buduja duże, wtedy postanawia cię “wygiąć” wg własnego mniemania. Oczywiśce normalny sympatyczny czowiek-Turek z którym mozna podyskutować i zdrowo sie pokłocić, który zaakceptuje Twoja odmieność kulturową, też może w naturze wystąpić ale o wiele rzadziej i też nie mamy gwarancji ze na ktoryms etapie jego zyia mu sie nie odwidzi…wpływ tez mają koleżki…życzę szczęścia i miłośći a przedewszystkim zrozumienia którego ja nie znalazłam
Turczynka
February 10, 2013 at 15:29 (12 years ago)Adriana, łapię się za głowę po tym co piszesz
mieszkam z moim Turkiem od trzech lat, znam jego rodzinę i znajomych i NIGDZIE nie zauważyłam takiego zachowania, o którym piszesz – a przecież mam tutaj też znajome Polki, które samodzielnie wychodzą z domów, jeżdżą czasem kilkadziesiąt kilometrów na spotkania i uwierz mi, nie miałyby oporów, gdyby ich faceci spróbowali podnieść rękę
trochę moim zdaniem demonizujesz – jasne, takie sytuacje na pewno się zdarzają, ale zauważyłam pewną prawidłowość – jeśli dziewczyna jest uległa, nie wie czego chce, nie umie wyrazić swojego zdania i uważa, że spadła jej gwiazdka z nieba w postaci faceta, to prędzej czy później każdy to wykorzysta, Turek, Polak czy ktokolwiek inny
ale jeśli dziewczyna wie czego chce, potrafi tupnąć nogą, nie daje się zmusić do przestrzegania jakichś z tyłka wziętych “tureckich zasad” i nie rzuca się na głęboką wodę (np. ślub po pół roku internetowej znajomości) to powinna sobie całkiem nieźle poradzić
bicie, zamykanie w domu, budowanie zaufania, które potem się wykorzystuje to nie jest cecha Turków – to jest cecha facetów niezależnie od narodowości, taki sam palant może się pojawić w Anglii, Meksyku czy w Chinach.
poza tym co to znaczy “nie wolno” czy “musi”? napisałaś “Nie wolno im pracowac a jak rodzina dzwoni to muszą mówic ze wszystko jest w porządku” – to znaczy, że w którymś momencie kobieta sobie na to pozwoliła i teraz ponosi konsekwencje swoich decyzji, nikt nie wchodzi w związek mówiąc “ale wiesz, nie będziesz mogła pracować ani spotykać się ze znajomymi”
przykro mi, że masz takie doświadczenia, ale to naprawdę nie jest regułą i mogło Ci się to samo zdarzyć z Polakiem
Jazzy
March 25, 2013 at 14:34 (12 years ago)również nie mogę się pogodzić z ignoracją społeczeństwa apropo innych nacji.
mój związek z Turkiem jest póki co bardzo świeży, ale wszelkie stereotypy zostały rozwiane, staram się tłumaczyć i rozjaśniać wątpliwości ludziom z mojego otoczenia, nie jest to łatwe
jednakże jedyne co mi przeszkadza/czego się boję – to chorobliwa zazdrość …. baaaardzo, ale to pewnie dlatego że miałam identyczną sytuacje ostatnio w związku z Polakiem i dlatego teraz mnie to tak mierzi. ehhh..
niebawem odwiedzam Istambuł (:
pozdrawiam Was !